zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Therion "Vovin"

6.05.1998  autor: ezraa
okładka płyty
Nazwa zespołu: Therion
Tytuł płyty: "Vovin"
Utwory: The Rise of Sodom And Gomorrah; Birth of Venus Illegitima; Wine of Aluqah; Clavicula Nox; The Wild Hunt; Eye of Shiva; Black Sun Draconian Trilogy; The Opening; Morning Star; Black Diamonds; Raven of Dispersion
Wykonawcy: Christofer Johnsson - gitara, instrumenty klawiszowe; Tommy Erikson - gitara; Jan Każda - gitara basowa; Wolf Simons - instrumenty perkusyjne; Martina Hornbacher; Sarah Jezebel Deva - wokal
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Metal Mind Productions
Premiera: 1998
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

4 maja w roku cyrkla i kielni (a może i nie) tj. 1998 stałem się szczęśliwym posiadaczem digipacka "Vovin" - najnowszego dzieła kapeli pod tytułem Therion. Jak to zwykle bywa, pierwsze chwile "odsłuchu" były napędzane krążącą w krwiobiegu adrenaliną, która co rusz dawała czadu po tętnicach i kopała mnie w serduszko. Znaczy się bicie serca zagłuszało melodię (prawie). Po pierwszym odsłuchu uczucia były jak najbardziej mieszane. Bo czyż nie jest prawdą, gdy się ulubionej kapeli płytę dostrzeże i po dwu sekundowym odsłuchaniu na miejscu zakupu - zakupi, to wierzy się, iż będzie to coś takiego... coś takiego... że... że trudno wyrazić w mowie ojczystej, a co dopiero zapisać! Ale...

Po drugim i kolejnym, i kolejnym odsłuchu, muzyczny krajobraz albumu nieco się rozjaśnia. Przede wszystkim ewolucja Theriona poszła w kierunku (prawie) całkowitej rezygnacji z wokaliz prowadzących (np. nie usłyszymy już Johnssona). Utwory na "Vovin" są okraszone przepięknymi chórami, czasami usłyszeć można solistę czy solistkę (tu ciekawostka dla fanów Dreams of Sanity - udziela się tu Martina Hornbacker). I... niestety brak wokali prowadzących (vide "Theli" i Johnsson oraz Swano, czy "A'arab..", czy wcześniejsze produkcje) daje się we znaki. Jedyny wokal "metalowy" pojawia się w dynamicznym "The Wild Hunt" - piękne wstawki "classic heavy vocal", w wykonaniu Ralfa Scheepersa z Primal Fear (przypomina trochę Dickinsona i tego kolesia z pierwszej płyty Helloween (Kai Hansen - red.)). Można by rzec, że przez ten zabieg, utwór od razu wpada w ucho, jest taką perełką wśród therionowej symfonii.

Od strony brzmienia "Vovin" broni się. Brzmienie jest fantastyczne! Odpowiednio ciężkie gitary (choć czasem zbaczają w stronę zagrań klasycznego heavy) i od razu wiemy z jakiego nurtu wywodzi się Therion. Mocne utwory tej płyty, poza wyżej wymienionym, to "Wine of Aluqah" (delikatny (piano + smyczki) początek, a potem samo miodzio!), "Eye of Shiva" (lekko wschodni początek, a potem nostalgicznie), "The Opening" (każdy, kto lubi smyczkowe pasaże z towarzyszeniem gitar, będzie zachwycony) oraz "Raven of Dispersion" (trudno to porównać do wcześniejszych utworów Therion, ogólnie brzmi jak skrzyżowanie Theriona z Dreams of Sanity).

Podsumowując, "Vovin" nie stanie się punktem zwrotnym w karierze grupy, tak jak miało to miejsce w przypadku "Theli", natomiast jasno pokazuje w jakie sfery muzyczne jeszcze bardziej zagłębi się Johnsson i spółka. "Vovin" jest albumem bardzo dobrym. Ma w sobie coś, co zmusza do słuchania go na okrągło, praktycznie bez przerwy.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Therion "Vovin"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-01-19 11:15:18 | odpowiedz | zgłoś
Nie słucham Marduka ani Darkthrone i nie noszę ortopedycznego obuwia.

Zwyczajne uważam, że Therion to popelina dla mało wyrobionego muzycznie słuchacza.
Otoczka sprawia wrażenie, że mamy do czynienia ze sztuką wysokich lotów: chóry, wokaliści dobrej klasy, orkiestry, profesjonalna jakość nagrań, okultystyczne teksty.

Operowa otoczka mnie u nich nie rusza, bo często chodziłem ze szkoły do Teatru Wielkiego na najlepsze opery i wiem w czym jest rzecz. Opera także bywa dobra i słaba.


Ale trzeba trochę się wsłuchać w Theriona.
Jest to muzyka pod publikę, aby się dobrze słuchało. Musical dla metali. Bez ambitniejszych pomysłów, trudno wychwycić u nich coś ambitniejszego.

Sory kolego, ale nie doceniam Twojej elekowencji w tym temacie
re: Therion "Vovin"
RadomirW (gość, IP: 89.72.104.*), 2014-01-19 14:39:36 | odpowiedz | zgłoś
Kurcze, wydawało mi się że jak słucham Theriona od czasów Beyond Sanctorum a metalu ogólnie od 23 lat, posiadam w domu dość dobrze osłuchane zasoby płytowe liczące ok. 1200 tytułów (z różnych gatunków), to już mam prawo się wypowiadać w tematach muzycznych. A okazuje się że jestem dalej mało wymagający i na poziomie gimbazy. Powiem tak, dzisiaj bardzo mi brakuje takich zespołów jak Therion, które potrafiły robić w latach 90-ych muzykę metalową w sposób ambitny, rozwojowy a jednocześnie melodyjny i przystępny dla przeciętnego słuchacza. Oczywiście pewne rzeczy się trochę postarzały, co nie zmienia faktu że dalej słuchanie takich płyt jak Theli czy właśnie Vovin sprawia mi olbrzymią przyjemność, dużo większą niż tych tzw. ambitnych zespołów metalowych w których ambicjach często zwyczajnie można się pogubić.
re: Therion "Vovin"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-01-19 19:41:21 | odpowiedz | zgłoś
Gratuluję takiej kolekcji, bo ja zbieram płyty, które są dla mnie najważniejsze, których mogę słuchać zawsze i wszędzie, wystarczy mi ok 300. Oczywiście przesłuchałem 5x , a może 10x więcej, bo nie liczę. Wymieniam się, odsprzedaję, albo oddaję innym, nie zależy mi na dużej kolekcji.


Może moja niechęć do Theriona jest lekko przesadzona, ale kumpel zawodowiec, który gra w filharmonii, mie zraził. Wolę muzykę fortepianową jak Rachmaninow, Faure, Prokofiew.

Nie ma chyba sensu dalej się spierać, bo gust to rzecz względna, a mój też się zmieniał w ciagu wielu lat. Ale i tak najbardziej lubię grunge z pierwszej połowy lat 90 i niech tak już pozostanie.

Pozdrawiam
re: Therion "Vovin"
Pupmciuś (gość, IP: 80.55.193.*), 2017-03-01 09:23:53 | odpowiedz | zgłoś
Ja mam podobnie. Na półce miałem około 800 a przewinęło się ponad 1000. Potem stwierdziłem że zostawię tylko te ważne i mam ich teraz 150. A że słucham "klasyki" t przynajmniej wiem że nie muszę więcej ich kupować bo większość już tych wykonawców nie istnieje a jak istnieje to i tak nagrywają jakieś odgrzewane kotlety, nawet jak dobre to jaki sens jest kupowanie kolejnej kalki starych płyt. Jedyny zespół którego płyty kupuję w ciemno dla zasady to Dream Theater. Ale w sumie niech każdy se ma ile se chce. Jeden ma 5000 a drugi zero :))
re: Therion "Vovin"
lokator143 (wyślij pw), 2017-02-28 12:23:12 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się. Kiedyś móyślałem, że oni tak grają dla żartu. A tu chyba jednak nie... Ogólnie, uważam to za kicz.
re: Therion "Vovin"
wac
wac (wyślij pw), 2014-01-19 00:17:45 | odpowiedz | zgłoś
zapewne połowa płyt Theriona jest tu dobrze oceniona więc wiadomo od czego zaczynać :D
re: Therion "Vovin"
RadomirW (gość, IP: 89.72.104.*), 2014-01-19 09:15:38 | odpowiedz | zgłoś
I słusznie. Therion nagrał tylko jedną słabą płytę - Of darkness i jedną średnią - Secrets of the runes. Reszta jest co najmniej dobra. Piszcze, chętnie z Wami popolemizuję tym bardziej, że nie tak dawno temu z dużą przyjemnością dla mych uszu robiłem odsłuch dyskografii Theriona i jestem z tym w miarę na bieżąco.
re: Therion "Vovin"
wac
wac (wyślij pw), 2014-01-19 22:24:04 | odpowiedz | zgłoś
i jak też będziesz z tym polemizował? tylko bez piszczenia mi tu!
re: Therion "Vovin"
Luko (gość, IP: 178.43.253.*), 2024-02-09 19:44:17 | odpowiedz | zgłoś
Akurat Secret of the Runes to jest arcydzieło i jedna z najlepszych według mnie płyt Tgerion obok Vovin, Lemuria, Theli i Syrius B.
re: Therion "Vovin"
Pumpciuś (gość, IP: 80.55.193.*), 2017-02-28 13:01:44 | odpowiedz | zgłoś
Ja kiedyś słuchałem, ale jakoś teraz też mi zajeżdża taka muzyka miałkością. W ogóle jakoś damskie wokale a zwłaszcza te niby operowe robią z muzyki tandetę. A już Nightwish to szkoda gadać. Jeszcze jest tam jakaś Epica itp.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (459 głosów):

 
 
74%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Marilyn Manson "Mechanical Animals"
- autor: Kornik

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

The Offspring "Ixnay on the hombre"
- autor: Mary SAy

Nine Inch Nails "The Fragile"
- autor: Kornik
- autor: Baton

Serj Tankian "Elect The Dead"
- autor: flanel

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?