- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Therion "Theli"
Klawiszowe dźwięki intra i rozpoczyna się jedna z płyt, którą można na pewno nazwać kamieniem milowym w muzyce metalowej. "Theli" to dzieło kilku naprawdę genialnych muzyków - Christofera Johnssona, Piotra Wawrzeniuka i Dana Swano. Osoba Chrisa chyba nie wymaga większych opisów - główny kompozytor i instrumentalista na płytach Theriona. Choć rzadko pisuje teksty, pokrywają się one z jego zainteresowaniami, ponieważ odpowiada za nie T. Karlsson, główna postać Dragon Rouge, organizacji okultystycznej, do której i Chris należy. Piotr Wawrzeniuk, prócz tego, że jest tzw. "polskim akcentem" na płytach Theriona, często śpiewa swym oryginalnym wokalem i na pewno tworzy brzmienie zespołu (na koncercie w Poznaniu jego wokale śpiewała jedna z chórzystek i brzmiało to strasznie). Dan Swano jest człowiekiem-orkiestrą, który gra w tysiącach zespołów, własnych i zaprzyjaźnionych, ale pomimo tej jego powszechnej obecności nadal utrzymuje wysoki poziom i jego wokale na "Theli" są bardzo dobre (i nie wziął za nie ani grosza :).
Po intrze słyszymy "To Mega Therion", czyli najbardziej znany utwór Theriona. Rozpoczynające go intonacje chórów i pędząca dalej heavy-metalowo-okultystyczna jazda jest chyba jedyna w swoim rodzaju. Ten utwór naprawdę odmienił scenę metalową. Oczywiście już wcześniej grano z orkiestrą, z chórami, ale nikt nie robił tego w takim stylu. Ta muzyka łapie jednych za serca, drugich za jaja, ale nikogo chyba nie pozostawia w spokoju.
To właśnie połączenie wschodnich skal, heavy-metalowych gitar, chórów i death metalowych wokali tworzy muzykę Theriona. Jest ona pełna energii i charyzmy - niczym wielki misterium religijne. Potęgują to wrażenie języki, których używają. Duże fragmenty utworów na "Theli" są instrumentalne (plus chyba dwa utwory w całości), Therion stawia na kompozycję - dużo różnych części, zagrywek, zmian i zaskoczeń.
...trochę się pogubiłem, bo właśnie "Theli" słucham i aż palce mi drętwieją z uwielbienia dla tej płyty. Co by tu jeszcze ciakawego napisać... Wydaje mi się, że fan metalu (i to nie ważne jakiego) powinien "Theli" usłyszeć. To klasyka. Choć nie jestem pewien, czy "Lepaca Kliffoth" nie jest lepsza, ale "Theli" jest na pewno łatwiejsze w odbiorze... O! Już wiem, co dalej pisać...
Therion popadł po "Theli" w pewną manię chóralną - z muzyki ubywało death-metalu, ubywało gitar i ubywało tej rwącej za głowę metalowej diabelskiej siły. Może to dobrze, może nie... Ale stare płyty zespołu ("Beyond Sanctorum", czy "Symphony Masses", czy wreszcie "Of Darkness..."{) są czymś zupełnie innym niż "Theli", a najnowsze dokonania ("Vovin") także czymś innym. Tak więc Therion cały czas się rozwija i nie stoi w miejscu. Mi osobiście brak tych wokali Dana, czy Piotra - same chóry zrobiły z muzyki Theriona rzecz dość miałką i jednolitą...
Ale wróćmy do "Theli". Wszystkie utwory są warte posłuchania, choć najlepsze są: "To Mega Therion" (według ludzkości), "Opus Eclipse" (to już moim zdaniem) i "Invocation of Naamah" (fragment "We reach for thy lore, thou babylon whore, thou scarlet whore, riding the beast Babalon" - zabija, gdy to słyszę, aż chce mi się płakać... gdzie jest świat, o którym opowiada ta muzyka?).
Razem z "Theli" ukazał się singiel "The Siren of the Woods", który dzięki reedycji Mystic Production (razem z "Theli") mogę Wam opisać. Znajduje się tutaj singlowa wersja utworu "The Siren of the Woods" (sam nie wiem - chyba krótsza), czyli jedna z Therionowych balladek z damskim wokalem i dziwacznymi akordami; "Cults of the Shadows" (Edited Version - też nie słyszę za bardzo różnicy... może tylko zremasterowany) oraz "Babylon" napisany przez Larsa Rosenberga (basistę) z tekstem Chrisa. Jako, że nie ma tego utworu na "Theli" - kilka słów o nim. Rozpoczyna się niczym utwór z "Symphony Masses", powolne tempo i deathowe ciężkie gitary. No i wokal - śpiewa Piotr Wawrzeniuk.
"Theli" jest płytą wartą przesłuchania i to nie ważne, czy się spodoba, czy nie - jej trzeba usłyszeć.
Materiały dotyczące zespołu
- Therion
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Marilyn Manson "Antichrist Superstar"
- autor: Ewelina Potocka
Nine Inch Nails "The Fragile"
- autor: Kornik
- autor: Baton
Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel
The Offspring "Ixnay on the hombre"
- autor: Mary SAy
Serj Tankian "Elect The Dead"
- autor: flanel