- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Therion "The Miskolc Experience"
Dlaczego warto wydać pieniądze na zakup "The Miskolc Experience"? Myślę, że powody można by mnożyć w nieskończoność. Nie przypominam sobie, aby Therion wydał kiedykolwiek słabe DVD, tak więc każdy zwolennik ich symfoniczno - metalowej opery, który chociaż pobieżnie orientuje się w ich poczynaniach, z pewnością uzna zapoznanie się z tym wydawnictwem za rzecz oczywistą. Zagorzałych fanów przekonywać nie trzeba, upartych malkontentów i tak nie ma sensu, a tych którzy nie słuchają tej grupy? No cóż... Myślę, że jest to DVD na tyle ciekawe, że każdy, kogo choć trochę intryguje idea łączenia ciężkich brzmień z klasycznymi, nie powinien się podczas oglądania nudzić.
Ja wydałem niemal ostatnie pieniądze na jego zakup nie tylko dlatego, że Christofer Johnsson to twórca władający mym muzycznym światem, lecz również dlatego, iż dla zespołu takiego, jak Therion koncert z pełną orkiestrą i pełnym chórem ma wymiar zdarzenia wręcz wiekopomnego. Zdarzenia będącego ukoronowaniem ich dotychczasowej działalności. Pierwsze takie show odbyło się 9 grudnia w hali pałacowej w Bukareszcie pod hasłem "Therion Goes Classic" i opisywane w tej recenzji cacko pierwotnie miało zawierać zapis tego właśnie koncertu. Czemu tak się nie stało? Jakość. W dodatkach do "The Miskolc Experienece" widzimy fragmenty zapisu koncertu z Rumunii i odpalając je wiemy od razu, dlaczego na DVD z takiego występu przyszło nam poczekać nieco dłużej.16 czerwca 2007 r. na Węgrzech, w trzecim co do wielkości mieście tego kraju, którego nazwa widnieje w tytule wydawnictwa, odbył się pełen rozmachu, klasy i przede wszystkim wyczucia koncert, którego zapis jest pod względem jakości już bez zarzutów. Wyjątkowo kiepskie warunki finansowe skutecznie przekreśliły moją obecność na obu tych występach. Na otarcie łez dostałem najlepszy koncert, jaki kiedykolwiek na DVD dane było mi oglądać.
Jaką zawartość odsłania przed nami "The Miskolc Experience"? Jedna płyta DVD i dwie płyty audio. Na tej pierwszej widzimy danie główne, w postaci występu z Miskolc. Oprócz urywków występu w Rumunii, w sekcji z dodatkami mamy film dokumentalny, który odsłania przed nami kulisy powstawania albumu oraz ukazuje organizacyjną stronę koncertu "od kuchni". Widzimy w nim na przykład basistę ówczesnego składu, Johana Niemanna, który przyznaje, że odegranie dopasowanych do typowo klasycznych kompozycji partii jego instrumentu sprawiło mu jednak pewną trudność, gdyż nie opierały się one na prostej rytmice. Widzimy na tym przykładzie, jakim owo przedsięwzięcie było wyzwaniem, bo skoro muzyk takiej klasy, jak Johan, przyznaje, że w którymś momencie nie poszło mu gładko, to chyba istotnie poprzeczka jest tu postawiona naprawdę wysoko.
Wróćmy na chwilę do dania głównego. Jest ono, jak sam koncert zresztą, podzielone na dwie części. Pierwsza składa się niemal wyłącznie z fragmentów utworów takich kompozytorów, jak Mozart, Dvorak czy Wagner zaaranżowanych na symofo - metalową modłę, okraszoną niekiedy (jak w przypadku dzieł Wagnera chociażby) operowym śpiewem. Zaskakuje w tej części obecność autorskiego utworu Johnssona otwierającego całość. Jest to "Clavicula Nox" pochodząca z płyty "Vovin", którego przearanżowaną wersję mieliśmy okazję podziwiać słuchając EPki "Crowning of Atlantis". Na "The Miskolc Experience" utwór ten został wykonany przez wokalistki Lori, Judit i orkiestrę, i stanowi ciekawe wprowadzenie do świata mistrzów muzyki klasycznej, więc jego obecność w tym miejscu niekoniecznie musimy traktować jako wadę.
Druga część DVD to już utwory Therion, wreszcie, że tak to ujmę, "w pełni" odegrane. Już sama setlista ujmuje brakiem rutyny i naprawdę zaskakuje - do tego stopnia, że nawet nieobecność absolutnie kultowego i sztandarowego "To Mega Therion" aż tak nie przeszkadza. Tym bardziej, że z "Theli" mamy tu genialne, monumentalne, mocarne, kolosalne, rozkładające na łopatki, zapierające dech w piersi "Grand Finale (Postiludium)". Z niezwyczajnych (pod względem obecności na koncertach grupy, choć nie tylko) utworów natkniemy się tu na tytułowy "Sirius B", "Draconian Trilogy" (ach ten "The Openning"...), "Eternal Return" i na wskroś genialny "Via Nocturna". Ten ostatni miałem okazję podziwiać na żywo, podczas jubileuszowego koncertu grupy w grudniu dwa lata temu. Kto nie miał - niech żałuje. Z pikantniejszych akcentów występu na pewno godne odnotowania będzie wykonanie utworu "Lemuria", podczas którego za gitarę chwycił nie kto inny, jak wokalista Mats Leven, oraz zachowanie dyrygenta Markusa Stollenwerka podczas "The Rise of Sodom and Gomorrah", kiedy to w niezwykle humorystyczny sposób zaakcentował we wstępie wejście wyższych partii skrzypiec. Z niespotykanych (bądź spotykanych rzadko) tłustych kęsów jest tu jeszcze wykonanie "Schwartzalbenheim" bez obcinania czysto symfonicznego wstępu.
Na płytach CD mamy po prostu obie części występu w postaci audio i tutaj rozpisywanie się byłoby nonsensem.
Z książeczki dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy, że wspomnę tu tylko o naprawdę niebanalnej tematyce oper Wagnera. Uzyskujemy również bardzo wnikliwe studium samego podejścia do pracy przy realizacji tego wyjątkowego show, jakim dzieli się z nami sam Christofer. Nie chcę być tutaj zbyt pretensjonalny, lecz każdy muzyk, jakiemu kiedykolwiek przyszło lub przyjdzie do głowy łączyć szeroko pojętego rocka z klasyką, powinien się z tym skromnym "repetytorium" zapoznać, albowiem nigdy, absolutnie nigdy nie słyszałem, by ktokolwiek połączył te dwie muzyczne konwencje z takim wyczuciem. Są bowiem chwile, gdy zespół powinien milczeć, pozwalając symfonii wybrzmieć. Są takie, w których ściana symfonicznego brzmienia powinna stanowić tło dla gitar i perkusji. Są wreszcie takie, w których te proporcje powinny być odwrócone. Zdecydowana większość muzyków, którzy pokusili się o realizację tego typu przedsięwzięć, zdaje się o tym nie pamiętać. Gdybym miał przytoczyć nazwy innych grup , które zagrały z orkiestrą, to z podobnym, co dowódca Bestyji feelingiem... No cóż... na myśl przychodzi mi chyba tylko i wyłącznie Deep Purple, ewentualnie Yes, ale nikt nie zrobił tego w tak profesjonalny, pełen artystycznego wyczucia, muzycznego zmysłu i po prostu piękna sposób, w jaki zrobił to Christofer Johnsson.
Z uwagi na rozmach wydanego trzy lata temu "Celebrators of Becoming" i nieobecność na "The Miskolc Experience" choćby jednego utworu z "Gothic Kabbalah", ja osobiście - oceniając najnowsze dzieło szwedzkiego Mistrza - odejmuję jeden punkcik. Ale każdy, kto wystawiłby "The Miskolc Experience" najwyższą notę, nie popełniłby błędu.
Materiały dotyczące zespołu
- Therion
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Amorphis "Skyforger"
- autor: Megakruk
Ex Deo "Romulus"
- autor: Kazan
HammerFall "No Sacrifice, No Victory"
- autor: Megakruk
Vader "Necropolis"
- autor: Megakruk
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667