- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Theatre Of Tragedy "Velvet Darkness They Fear"
Czarna róża, co zakwitła wśród nocy. Kwiat ciemności zerwany przez burzę. Miłość umierająca w śmiertelnych objęciach Bestii. W tym świecie znów zaczyna się Maskarada. Załóżmy piękne maski, by zakryć szpetotę, zatańczmy do tej diabelskiej muzyki wypełniającej dusze. Jesienne liście powoli opadają, nasz świat się kończy...
Arcydzieło czy Potworność? Zło czy Sztuka? Album "Velvet Darkness They Fear" grupy Theatre of Tragedy trudno zrozumieć i w pełni zaakceptować. W tej muzyce jest Coś, co nie pozwala o niej zapomnieć, co chwyta słuchacza i przenosi do Krainy Wyobraźni. Ta muzyka to wielka, epicka opowieść o najgłębszej, zwyciężającej Miłości, niszczącym duszę, wypalającym umysł Pożądaniu i spowijającej wszystko Ciemności. Przepiękny, absolutnie doskonały sopran Liv spotyka się ze "złym", przepełnionym desperacją growlingiem Raymonda, metalowe gitary i perkusja grają obok fortepianu, skrzypiec, harfy, delikatnych klawiszy. Czuć ogromną w tych dźwiękach fascynację dziewiętnastowiecznymi wierszami (mroczny romantyzm), szeroko pojętym gotykiem, muzyką klasyczną (rozmach i melodyjność). Gitarowe, ponure pasaże co chwila przechodzą we fragmenty czysto instrumentalne. Opera ciemności? Przez moment można nawet usłyszeć chór! Te wszystkie elementy współgrają ze sobą doskonale i pozwalają słuchaczowi na ciągłe odkrywanie nowych elementów tej niesamowitej, muzycznej układanki.
"Velvet Darkness They Fear" to Dzieło o wiele mroczniejsze i bardziej ponure od raczej romantycznego i spokojnego "Aegis". Dla niektórych pozostanie na zawsze niezrozumiałe, lecz wielu odnajdzie Klucz i wstąpi do Teatru Tragedii. Mało jest niestety tych, którzy naprawdę kochają Sztukę...