- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Testor "50% - Garage 2000/2001"
Stołeczny Testor to jeden z tych zespołów, którym zabrakło naprawdę niewiele do tego, by znaleźć się na scenie profesjonalnej. Swego czasu grupa dość systematycznie prezentowała się na niemal wszystkich możliwych przeglądach, co też się opłaciło. Zajmując w 1995 r. pierwsze miejsce na festiwalu w Węgorzewie, chłopaki otrzymali kontrakt na wydanie debiutanckiej płyty "Ruiny". Jednak od tamtej pory światło dzienne ujrzały jedynie trzy dema, gdyż wydawcy nie byli zainteresowani współpracą. Mimo to zespół konsekwentnie robił swoje, czego efektem jest druga płyta wydania przez malutką wytwórnie Apim.
Na zawartość "50% - Garage 2000/2001" składa się zmiksowane demo "Crossing The Flatline" oraz cztery nowe utwory. Najprościej rzecz ujmując, druga płyta popularnego "Tostera" to dobrze wyprodukowana i zagrana mieszanka cross-over'a, heavy metalu oraz hard core'a z elementami rapu. Całość została także ubarwiona scratch'ami. Wsłuchując się w ten materiał, śmiało można powiedzieć, że muzyczne doświadczenie członków Testor wyraźnie zaprocentowało. Wszak zespół założono w 1988 r.
W zasadzie każda z ośmiu kompozycji zawartych na płycie jest reprezentatywna dla grupy. Muzycy stronią od szybkości, skupiając się raczej na średnich tempach i ciężkim brzmieniu gitar, co niewątpliwie budzi wszelakie skojarzenia, ale jednocześnie sprawia, że "Garage" to spójny materiał. Na uwagę zasługuje pomysłowość muzyków, szczególnie w autorskiej aranżacji "Smooth Criminal" - znanego przeboju Michaela Jacksona. Niezwykle interesujący dialog basu i gitar sprawia, że emitowana niemal wszędzie wersja tej samej kompozycji w wykonaniu Alien Ant Farm nie dorasta Testorowi do pięt. Warto także wspomnieć o ostatnim utworze "Moja niepewność", w którym gościnnie zaśpiewali Arek Stępień z Ametrii oraz Monika z Dive3D.
Słuchając Testor, odnosze wrażenie, że ta grupa mogłaby śmiało konkurować z zespołami, które aż do przesady są promowane tylko dlatego, że pochodzą np. ze Stanów i mają chwytliwy refren. Zastanawia mnie tylko, czy zespół w ogóle otrzyma szansę do startu w takiej rywalizacji.
Materiały dotyczące zespołu
- Testor