- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Testament "Demonic"
Zespół Testament znów mnie zaskoczył wspaniała kasetą. Formacja wydała "niedawno" płytę pt. "Demonic". Uważam, że zasługuje na wspaniałą opinię. Utrzymana jest w mrocznych klimatach death (troszkę thrash) metalu. Bardzo kontrowersyjna jest okładka. Głowa, a w nią powbijane kolce. Nie przejmujcie się. Słuchanie Testametu, żadnych kolców Wam nie wbije :-) Mocne, ciężkie brzemienie gitar to to, co misie lubią najbardziej. Kiedy rozpakowałem kasetę i wrzuciłem do mego stereo, magnetofon wydał z siebie cudne dźwięki. Pierwszy utwór po prostu zwala z nóg: słychać odliczanie, lecz co to zegar zatrzymał się na liczbie 6??? "... six, six, six" i ryk gitar (YEAH!). Wszystkie utwory są "inne". Niemożliwością jest nudzenie się przy tej płycie. Teksty pisane są z głową. Wspaniały growling, facet z pałkami wali po garach, jakby był w transie. Istny "miód dla uszu". Takie Slayery i inne zepoły niech się chowają, gdy gra Testament. Muszę przyznac, że chłopaki dali z siebie wszystko. Każdy fan Death metalu musi mieć "Demonic". Oby Testament zaskoczył mnie jeszcze nie raz.
Demonic rozpierdala na łopatki każdego Slayera wydanego w w okolicach przełomu wieków.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Overkill "Necroshine"
- autor: Jarek Z
Dragonlord "Rapture"
- autor: Michu
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Decapitated "Carnival Is Forever"
- autor: Megakruk
Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk
w ostatnich kilku latach byłem na koncertach każdej kapeli z wielkiej 4 thrashu i obecnie to był napisał, że jest Testament, długo, długo nic i kilka kapel w tym gatunku. Na żywo są pierwsza klasa.
Co do płyt to może "The sick,..." Megadeth równa się ostatniemu Testamentowi.