- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Sweet Noise "The Triptic"
Po sukcesie "Revolty" Sweet Noise powraca po czteroletniej przerwie z nowym albumem zatytułowanym "The Triptic". Płyta utrzymana jest w klimacie etniczno - rockowym. To coś zupełnie nowego na polskim rynku muzycznym, jednak sprawdziło się świetnie. Połączenie muzyki etnicznej, hip hopu oraz metalu daje niesamowity efekt, który pozwala zrozumieć, że mimo wszelkich różnic kulturowych, wbrew pozorom, jesteśmy tacy sami, jak ludzie mieszkający na kontynencie oddalonym o tysiące kilometrów.
Na duże uznanie zasługuje kower klasyku The Rolling Stones. Na "The Triptic" odnajdziemy go jako "Sympathy For The Devil part 666". Wersja Sweet Noise totalnie różni się od oryginału - jest spokojna, z domieszką czarnych rytmów i moim zdaniem wypada lepiej niż pierwowzór. "Missing You" jest natomiast świetnym przykładem jak cudownie wychodzi połączenie ludowej muzyki, rapu oraz rocka. Szczególną uwagę zwracają chórki, które wprowadzają niesamowity spokój. Ciekawym tworem jest ostatnia kompozycja na płycie - "Access Confirmed". Jest instrumentalna (tylko w tle niewyraźnie słychać czyjeś głosy), przepełniona elektronicznymi brzmieniami, jak choćby dźwiękiem przypominającym hamujący pociąg. To wszystko daje fascynujący efekt. Uwagę zwraca również "Painkiller", w którym połączono afrykańskie rytmy, metal oraz zachrypnięty głos Glacy. Nie muszę chyba dodawać, że i tym razem zespół pozytywnie mnie zaskoczył.
Na tle całej płyty najsłabiej wypada "Burn Love", ze wstępem przypominającym trochę muzykę dyskotekową oraz z wokalem Glacy, który według mnie nie pasuje do tej muzyki.
Krążek zrobił na mnie szalenie pozytywne wrażenie. Połączenie kultur sprawdziło się kapitalnie. Płytę można kupić w wersji zwykłej oraz limitowanej zawierającej DVD z zapisem sesji nagraniowej i teledyskiem.