- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: StrommoussHeld "Halfdecadance"
Po bardzo dobrym debiucie katowickiego StrommoussHeld, koniec 2004 roku przyniósł nam kolejne wydawnictwo tej kapeli. "Halfdecadence" nie jest jednak pełnoczasowym następcą "Behind The Curtain" (2003), a jedynie ponad trzydziestominutową EPką. Znalazły się na niej cztery zupełnie nowe kompozycje oraz dwa remiksy wcześniejszych utworów, w tym jeden autorstwa jednoosobowego projektu CH District. Jest to co prawda tylko mini album, ale jego zawartość w pełni to rekompensuje. W stosunku do debiutanckiego "Behind The Curtain", najnowszy materiał StrommoussHeld jawi się jako bardziej eksperymentalne podejście do dotychczasowej estetyki. Na "Halfdecadance" wyraźnie daje się odczuć, że zespół pozwolił sobie na znacznie większą swobodę aranżacyjną. Efektem tego jest nadal muzyka zimna i niepokojąca, obecnie oscylująca między ambientem - takim pokroju Future Sound Of London i Aphex Twin (chwilami nawet z pogranicza z minimalu) - industrialem i metalowym ciężarem. Na tej płytce StrommoussHeld demonstruje talent do "konstruowania" kompozycji, w których z pełną świadomością łączy "duszną" elektronikę z solidnymi, gitarowymi riffami, nie bojąc się również wkraczać na bardziej spokojne, stonowane rejony. A takie rzeczy po prostu trzeba umieć robić.
"Halfdecadance" to pół godziny na chłodno skalkulowanego industrialnego metalu, tak naprawdę nie będącego jednak zwykłą wypadkową obu tych gatunków. W takiej stylistyce grupa radzi sobie znakomicie, czego dowodem rzeczona EPka. I szczerze mówiąc nie miałbym nic przeciwko, gdyby właśnie w tym kierunku poszła muzyka StrommoussHeld, który w tego typu klimatach nie ma w Polsce sobie równych.