- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: StrommoussHeld "Behind the Curtain"
Katowicki StrommoussHeld to chyba jeden z niewielu rodzimych zespołów, którym od razu udało się podpisać kontrakt na debiutancki album z zachodnią wytwórnią. Trudno jednak dziwić się takiemu posunięciu szefów Avantagarde Music, gdyż "Behind the Curtain" to wielce smakowity materiał, obok którego nie sposób przejść obojętnie.
Debiut StrommoussHeld to dla typowego metalowego słuchacza orzech dość twardy do zgryzienia. Muzyka na "Behind the Curtain" jest bardzo wymagająca i złożona, podąża różnymi torami, wielokrotnie zaskakując nieprzewidzianym rozwojem sytuacji. W większej mierze są to elektroniczne, mroczne pasaże, schizofreniczne klawisze i częstokroć blackowy wokal, wspomagane metalowami gitarami, które wydają się tu być raczej tłem czy też dodatkiem. "Behind the Curtain" kumuluje w sobie chłodne, taktowane automatem perkusyjnym dźwięki, które niepostrzeżenie wdzierają się w umysł i nieustannie świdrują w głowie, na długo pozostawiając po sobie niepokój.
Zawartość debiutanckiego krążka StrommoussHeld absorbuje i daje do myślenia. Przesiąknięta kosmicznymi, industrialnymi brzmieniami płyta demonstruje nad wyraz ciekawe, chwilami wręcz awangardowe spojrzenie na mariaż metalu i elektroniki. To album dla odważnych, którzy lubią chłonąć całym umysłem muzykę odhumanizowaną i zagadkową. A mnie już dziś ciekawi, jak będzie wyglądał kolejny album tej grupy.