- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Sphere "Spiritual Dope"
Oto debiutackie nagranie warszawskiej death metalowej formacji Sphere. Trzyutworowe demo, opatrzone dodatkowo profesjonalną i intrygującą okładką, rozpoczyna się krótkim lecz pomysłowym intrem, wprowadzającym słuchacza w nastrój wzmożonej ciekawości... Każdy z trzech utworów zawartych na tym materiale to agresywny death metal, nawiązujący do najlepszych wzorców z minionej dekady. Mamy tu brutalność, częste zmiany tempa, sporadyczne acz interesujące melodie. Zespół uniknął monotonii, co dobrze świadczy o zmyśle aranżacyjnym muzyków.
Jeśli chodzi o produkcję, to bez cienia wątpliwości stwierdzam, że dorównuje ona bądź nawet przerasta niejedno oficjalne wydawnictwo. Biorąc pod uwage wyjątkowo krótki (zaledwie 24 godziny) czas nagrania i realizacji "Duchowego Narkotyku" nasuwają się następujące wnioski: realizator jak i panowie grajkowie są utalentowani i stanęli na wysokości zadania. Bębny brzmią brutalnie i są fundamentem gitarowej motoryki Sphere. Gitary mimo, że nagrane na dwóch pojedynczych ścieżkach, posiadają moc i siłę wyrazu. Basista również nie próżnuje, kilkakrotnie wychodząc "przed szereg". Dochodzimy do wokalisty. Aranżacyjnie jest bez zarzutu - gardłowy wie jak to się robi... Brutalnie i agresywnie, czyli tak jak lubię. Ale osobiście nie pasuje mi barwa niskiego growlingu, którego pogłos kojarzy się nieco z "głuchą studnią". Drugim i ostatnim mankamentem owej produkcji jest ubogość i znikomość partii solowych gitar, nieodzownych moim zdaniem w podgatunku muzycznym, jakim jest death metal. Ale zakładam, że niedociągnięcia te są wynikiem braku czasu, spowodowanego z kolei niedoborem środków finansowych.
Reasumując Sphere nagrał naprawdę interesujący materiał, który powinien wypromować zespół na szersze wody. Nie mam wątpliwości, że zespół posiada potencjał, pozwalający na zdobycie kontraktu i nagranie debiutanckiej płyty. Powodzenia!
Materiały dotyczące zespołu
- Sphere