zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Soulless "Peri Psyches"

18.08.2005  autor: BadBlood
okładka płyty
Nazwa zespołu: Soulless
Tytuł płyty: "Peri Psyches"
Utwory: Intro; Desecration is Now; Ornate God; Peri Psyches; Urns of Hate; Outro; Lunatic of God's Creation
Wykonawcy: Michał - gitara basowa; Daro - gitara, wokal; Borys - gitara; Paweł - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: MetalruleZ Productions
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Katowicki Soulless to jedna z tych kapel, które za wszelką cenę chcą zadać kłam krążącym pogłoskom, jakoby polska scena metalowa została w ostatnich latach zdominowana przez lalusiowatych bałałajkarzy zafascynowanych skocznymi melodyjkami rodem ze Skandynawii. Włączam "Peri Psyches" i wiem, że to nie może być prawda. Bałałajek nie ma, nie istnieją, to wymysł wrogiej propagandy, liczy się tylko brutalny deathmetalowy wyziew generowany przez opętańców pokroju Michała, Dara, Borysa i Pawła. Czerpiąc pełnymi garściami inspiracje ze źródeł tak obfitych jak dokonania Morbid Angel, Incantation, Immolation, Deicide czy Bolt Thrower dołącza śląski kwartet do coraz liczniejszego grona polskich zespołów, które hołdują starej szkole death metalu. Daleko mu jeszcze co prawda do uznania, którym cieszą się choćby Azarath, Hell-Born, Anima Damnata czy Witchmaster, ale już dla Stillborn, Tehace czy Gortal stanowi godną konkurencję. "Konkurencja" pewnie nie jest w tym kontekście najwłaściwszym słowem, bo choć każda z tych grup prezentuje nieco odmienną stylistykę, to przecież wszystkie razem ciągną ten sam wózek, ale od pewnych porównań się przecież nie ucieknie. Ja nie ucieknę od stwierdzenia, że póki co z tej czwórki Soulless najmniej mi się podoba, ale złożę to na karb niezbyt selektywnego brzmienia.

Muzycznie śląscy degeneraci wychodzą z tej konfrontacji obronną ręką, czy raczej siekierą wbitą między oczy, a pełen gitarowych łamańców, kojarzący się z ostatnimi dokananiami Immolation utwór tytułowy (ponoć najnowszy z zamieszczonych na płytce kawałków) zwiastuje nadejście pełnowymiarowego debiutu, któremu warto się będzie z dużą uwagą przysłuchać. Miejmy nadzieję, że któraś z większych polskich wytwórni zainwestuje w Soulless swoje uczucia i pieniądze, debiut ów zyska oprawę, na którą sobie zasługuje, a sam zespół wyrwie się wreszcie z zaklętego kręgu głęboko undergoundowych manufakturek i ręcznie numerowanych, niskonakładowych wydawnictw. Oby się udało, dobrego death metalu nigdy nie za wiele!

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (62 głosy):

 
 
58%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?