zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Slipknot "Slipknot"

21.10.2000  autor: Jarek Z
okładka płyty
Nazwa zespołu: Slipknot
Tytuł płyty: "Slipknot"
Utwory: 742617000027; (sic); Eyel Ess; Wait and Bleed; Sur Facing; Spit It Out; Tattered & Torn; Me in Side; Liberate; Prosthetics; No Life; Diluted; Only One; Scissors; Get This; Interloper (demo); Despise (demo)
Wydawcy: Roadrunner Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Trochę wrzasku, trochę czadu, nieco prostej elektroniki i parę sampli - oto metalowy debiut roku 1999. Trochę mało jak na dziewięciosobowy zespół.

Na świecie sprzedano już ponad milion egzemplarzy płyty "Slipknot", choć w każdej chwili mogę wymienić przynajmniej pięciu muzyków, z których każdy obdarzony jest większym talentem muzycznym niż wszyscy kolesie ze Slipknot razem wzięci. Jednak ci muzycy nie chodzą w maskach i nie robią z siebie kretynów na scenie, ani nie stoi za nimi wielka wytwórnia, więc próżno ich szukać na pierwszych stronach gazet. Jednak dziś wszyscy bardziej oczekują taniej sensacji niż prawdziwej sztuki.

Slipknot nie jest jakąś pochodną Korn czy Limp Bizkit, jak pewnie wielu z was przypuszcza. Jest tutaj o wiele więcej czadu, występującego pod postacią mieszanki metalu i hard core'a. Chwilami jest naprawdę ciężko i niekiedy słychać nawet wpływy Fear Factory, tyle tylko, że Slipknot muzycznie ma o wiele mniej do zaoferowania niż ekipa Dino Cazaresa. Poza wrzaskiem, podpartym ciężkimi gitarami i szybką perkusją, rzadko można trafić na jakąś muzyczną niespodziankę. Tylko w kilku utworach pojawiają się jakieś urozmaicenia wokalne (np. "Wait And Bleed" czy "Me In Side"), reszta to prawie sam wrzask i dlatego po wysłuchaniu całości wszystkie utwory zlewają się w jedno. Po prostu poza agresją niewiele tu samej muzyki. Dziwne to, zwłaszcz gdy spojrzy się na skład zespołu.

Mimo wszystkich wymienionych wad, można posłuchać tej płyty. Zawsze to lepsze niż ostatnie produkcje Megadeth czy Metalliki. No i nie ma tu tych pedalskich jęków rodem z Helloween czy Hammerfall. Slipknot to przynajmniej jest metal, czego o tamtych zespołach z czystym sumieniem powiedzieć nie można... (wypada dodać: poglądy autora recenzji nie są poglądami redakcji - red.)

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Slipknot "Slipknot"
marcin s (gość, IP: 46.215.46.*), 2013-06-03 15:52:14 | odpowiedz | zgłoś
Chlopakom ze Slipknota brakuje talentu? Bardzo smieszne. Slipknot nie jest tania sensacja.
Data napsianai recenzji
Napalm (gość, IP: 85.221.182.*), 2011-05-08 10:46:14 | odpowiedz | zgłoś
Najlepsze jest to, że komentujący tutaj tak się denerwują, wypisuja rady dla recenzenta...A nikt nie zwrócił uwagi na datę napisania recenzji i tym co się z tym wiąże:)
asdf
asdf1234 (gość, IP: 87.204.173.*), 2011-05-07 00:43:49 | odpowiedz | zgłoś
nazywanie wokalu Helloween pedalskim jękiem? osoba, która to napisała nie ma najmniejszego pojęcia o muzyce, nie rozumiem jak mogło zostać to opublikowane
re: asdf
Arktur (wyślij pw), 2011-05-08 09:46:44 | odpowiedz | zgłoś
Dokładnie... Dla "pożalsieboże" recenzenta liczy się tylko death metal i tyle.

A w recenzji narzeka na wrzaskliwe wokale...

A Jordison już wtedy był uważany za jednego z lepszych technicznie bębniarzy, więc "recenzencie" radzę zmienic swoje poglądy albo przynajmniej poczytac troche o muzykach zanim się wyda opinię.
...
3x (gość, IP: 83.10.216.*), 2008-12-20 13:44:10 | odpowiedz | zgłoś
Każdy zespół wydający płyty liczy na to, że sie one dobrze sprzedadzą i będą z niej zyski więc zarzuty o komercje są śmieszne. Niekomercyjnie to sobie można pograć w garażu dla znajomych. Płyta świetna moim zdaniem
O recenzji, o płycie
PeeGee (gość, IP: 89.79.110.*), 2008-11-23 12:30:26 | odpowiedz | zgłoś
Ja wiem że gust i tak dalej, ale co to za sposób pisania recenzji... Co z tego, że zarzuty są trafne, jak autor sam się dyskredytuje.

Swoją drogą talent jest niemierzalny. płyta "Slipknot" jest owszem wrzaskliwa, jest owszem miejscami niespójna, jest owszem przeładowana dźwiękiem. Natomiast tego wcześniej jeszcze nie było i to właśnie jest kapitał zespołu. Nie mówię o wizerunku, który jest i był kuriozalny, ale o muzyce właśnie. Połączyć deathmetal, nu metal i hardcore - można, ale zrobić to w miarę zgrabnie potrafia jak dotąd tylko nieliczne zespoły. Swoją drogą co to za rożnica czy płytę nagrywa jedna osoba, czy dziewięć? Może być i sto. Liczy się finalny efekt.

A co do zarzutów o wytwórnię i promowanie produktu pośledniego - polecam płytę wydaną własnym sumptem wcześniej, z innym wokalistą "Mate Feed Kill repeat". Nie ma ognia, nie ma czadu, a jednak jest w niej pełno znakomitych [wykorzystanych później] pomysłów.
Dodam jeszcze...
Narcos
Narcos (wyślij pw), 2008-10-05 02:04:19 | odpowiedz | zgłoś
nie sugerujcie sie pierdołami na ich temat, ze komercha i ze tak dalej... posluchajcie Slipknot - Slipknot... Gary miazdzą, gitarki mocne i ostre.. świetne riffy. Dla mnie masakra. Polecam raz jeszcze.
Coo???
Narcos
Narcos (wyślij pw), 2008-09-06 20:51:46 | odpowiedz | zgłoś
Stary ten album niszczy!!! skad ta niska ocena? Jest ostro, Jest czad, Jest dobry mocny chrapliwy wokal... czego chcesz wiecej? Mial byc czad i jest czad. Ja Zajebiscie Polecam!!! Naprawde!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (810 głosów):

 
 
83%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot

Slayer "Seasons in the Abyss"
- autor: Woland

Korn "Follow the leader"
- autor: Kosma

System of a Down "Toxicity"
- autor: Artur Maszota
- autor: Rafał Grodek

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?