- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Slash "Slash"
Możliwość powrotu legendarnego Guns'n'Roses w oryginalnym składzie już dawno włożyliśmy między bajki lub dopisaliśmy do listy innych pobożnych życzeń - o pokoju na świecie czy poszanowaniu matki ziemi. Pozostała nam, że tak to ujmę - szeroko pojęta aktywność indywidualna muzyków szlachetnego szyldu sprzed lat. Na pewno tłustym kąskiem na tym suto - jakby nie pojrzeć - zastawionym stole jest supergrupa Velvet Revolver, wiadomo z kim, jak i gdzie. Stojący tam za basem Duff Mckagan nie ograniczył swej działalności do szarpania grubych strun w prestiżowym kolektywie i w roku ubiegłym uraczył nas naprawdę doskonałym albumem "Sick". Skłócony chyba z każdym Axel również nie zapomniał o muzycznej aktywności i chociaż słuszność użycia na okładce "Chinese Democracy" wiadomej nazwy jest mocno dyskusyjna, nie można powiedzieć, że zawiódł oczekiwania.
Slash to gitarzysta, którego nikomu przedstawiać nie trzeba. Na temat jego charakterystycznego image'u napisano już chyba tyle, że gdyby zebrać wszystko do kupy i chcieć wydać, należałoby podzielić całość na tomy. Nie to stanowi jednak meritum sprawy, albowiem do rąk dostaliśmy krążek autorstwa tego wyjątkowego muzyka, zatytułowany po prostu "Slash". Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że właśnie takiej płyty oczekiwaliśmy. To kawałek solidnego, rasowego rocka, wychodzącego naprzeciw standardom brzmieniowym naszych czasów, zrealizowanego z przeogromnym wyczuciem, wyobraźnią i przede wszystkim - wielkim rozmachem. Długowłosy pan w cylindrze do nagrywania swej nowej solowej płyty zaprosił bowiem prawdziwą śmietankę rockowej estrady. Wystarczy rzucić okiem na tak zwany skład podstawowy. Tam, gdzie za sekcję rytmiczną odpowiadają tacy muzycy, jak Josh Freese (A Perefect Circle, NIN) i Chris Chaney (Jane's Addiction), nie może być kichy. Nie mogłoby się również obyć bez pewnych epizodów gościnnych, w ramach których na płycie zagrali na przykład Duff, Dave Grohl czy Izzy Stradlin. Towarzystwo nieprzypadkowe - chciałoby się napisać. W kwestii obsadzenia wokali Slash mimowolnie "skopiował" pomysł Tony'ego Iommiego z roku 2000 i w każdym niemal kawałku słyszymy inny głosik.
Tutaj również nie uświadczymy przypadkowości - nie dano pola do popisu świeżakom. Ozzy Osbourne w "Crucify The Dead", Lemmy w "Doctor Alibi" czy Chris Cornell w "Promise" kładą ślady swego głosu w sposób nie pozostawiający miejsca na wątpliwości kto śpiewa. Spokojnie - w tym trzecim numerze nie musimy się na szczęście obawiać wpływów R'N'B czy innych niepożądanych inklinacji, jakie zainfekowały ostatni solowy album Cornella, a "Promise" to wręcz jeden z najlepszych numerów na płycie. Na pewno godzien odnotowania jest zaskakująco udany udział Fergie z... The Black Eyed Peas w "Beautiful Dangerous" czy Mylesa Kennedy'ego (The Mayfield, Alter Bridge) w "Back From Cali" i "Starlight". Tego ostatniego mistrz ceremonii zdecydował zabrać w trasę promującą to rock'n'rollowe cacko.
Płyta z całą pewnością niezwykle słuchalna i udana. Choć w kwestiach personalnych dużo skromniejsze, a na samej muzyce bardziej skoncentrowane, podejście do sprawy Duffa na jego solowym krążku kupiło mnie zdecydowanie skuteczniej niż przepych "Slash", do albumu Slasha wracał będę z wielką przyjemnością. Utwory takie, jak metalowy właściwie "Nothing To Say" czy przepiękny, wzbogacony głosem Kid Rocka "Hold On" skutecznie uniemożliwiają jakiekolwiek inny stosunek tego materiału.
Materiały dotyczące zespołu
- Slash
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
The Exploited "Fuck The System"
- autor: ad
Neuronia "Follow The White Mouse"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas
Blind Guardian "A Twist In The Myth"
- autor: Iza Krawczyk
Unleashed "As Yggdrasil Trembles"
- autor: Kępol
W.A.S.P. "Babylon"
- autor: Robert "Wisien" Wiśniewski