- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Shaft "3"
Opiekunem zespołu Shaft jest nie kto inny, ale sam Grzegorz Kupczyk. Już sam ten fakt daje do myślenia, gdyż ten legendarny wokalista raczej nie zachwyciłby się jakąś "kaszaną". I rzeczywiście: trzeba przyznać, że na swoim trzecim demie, zespół prezentuje muzykę jak najbardziej ciekawą.
Płynące z głośników dźwięki są z jednej strony bardzo nowoczesne, chwilami zahaczają o brzmienia nu-tone'owe, chwilami o tak modnego ostatnio metalcore'a, a gdzie indziej stają się wręcz przyciężkawe w stylu "soulfly'owatym" (np. otwierający płytę riff). Z drugiej jednak strony zespół wyraźnie nawiązuje do korzeni ostrzejszej muzyki, sprawnie łącząc elementy hard rocka i metalu. A że robi to wszystko z dużym wyczuciem, to "3" po prostu musi się podobać, właściwie niezależnie od tego, po który kawałek się sięgnie. Czy będzie to bardziej zagęszczony i rytmiczny "Rzeźnik", czy też przebojowe i momentalnie wskakujące do głowy "Złodziej snów" czy niepokojące "Kruk" czy dynamiczne i zadziorne "Aniołowie". Wszystko wyważone - bez kombinacji, ale i bez nadmiernych uproszczeń, do tego konkretnie i z ogniem. Dokładając do tego fajny wokal i dobrą produkcję, mamy szalenie atrakcyjną wizytówkę kapeli.
Mogę tylko życzyć, żeby demo spodobało się nie tylko mi, ale także przedstawicielom jakiejś wytwórni, która zaproponuje Shaft kontrakt. Bo myślę, że na to zasługują.
Materiały dotyczące zespołu
- Shaft