"Chaos A.D." różni się wielce od poprzednich dokonań Brazylijczyków. Bynajmniej Sepultura nie przerzuciła się na pop, :) ale w porównaniu do "Arise" czy "Beneath The Remains" ta płyta wydaje się... "spokojniejsza". Nie chodzi tylko o zwolnienie tempa, również liryczna zawartość krążka jest bardziej wymowna. Teksty zamieszczone na płycie (w większości napisane przez Maxa Cavalerę) są jednym wielkim manifestem przeciwko złu na świecie. Świadczą o tym chociażby tytuły: płyty i poszczególnych utworów.

W "Chaos Anno Domini" wprowadza bicie serca, wówczas jeszcze nienarodzonego, syna Maxa Cavalery... a później jest już słynne "Refuse/Resist". Każdy kolejny utwór różni się od innych i jest na swój sposób niesamowity.

Wystawiając ocenę, starałem się znaleźć jakieś słabe strony tego albumu... ale nie udało mi się. Nawet spokojne, akustyczne "Kaiowas" ma w sobie "coś", co nie pozwala się oderwać od głośników, a do tego jest świetnie wkomponowane w resztę płyty.

"Chaos A.D" jest płytą ponadczasową (brzmi to nieco patetycznie, ale jeśli się z nią zapoznacie, będziecie wiedzieć o czym mówię), doskonałą, której można słuchać do upadłego... Obiecuję, że się wam nie znudzi.