zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Sepultura "A-Lex"

16.02.2009  autor: Piter_Chemik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Sepultura
Tytuł płyty: "A-Lex"
Utwory: A-Lex I; Moloko Mesto; Filthy Rot; We've Lost You; What I Do!; A-Lex II; The Treatment; Metamorphosis; Sadistic Values; Forceful Behavior; Conform; A-Lex III; The Experiment; Strike Enough Said; Ludwig Van; A-Lex IV; Paradox
Wykonawcy: Derrick Leon Green - wokal; Andreas Kisser - gitara; Paulo Xisto Pinto Jr. - gitara basowa; Jean Dolabella - instrumenty perkusyjne
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

"A-Lex" to pierwszy album Sepultury po ostatnich roszadach w składzie, w wyniku których grupę opuścił drugi z braci-założycieli, Igor Cavalera. Jak wygląda zmieniona twarz grupy? Najnowsze dzieło metalowców z Sao Paulo to efekt fascynacji mroczną, futurystyczną książką Anthony'ego Burgessa pt. "Mechaniczna pomarańcza", na podstawie której powstał kultowy film o tym samym tytule. To już druga płyta koncepcyjna w historii Sepultury (poprzednia traktowała o "Boskiej komedii" Dantego).

Głównym problemem, z jakim musieli się zmierzyć twórcy, było oddanie za pomocą tradycyjnych, metalowych środków industrialnej atmosfery oryginału. Udało im się to połowicznie - na początku albumu i pomiędzy kompozycjami umieszczono krótkie, elektroniczne, instrumentalne wstawki, mające budować odpowiedni klimat, który jednak znacznie trudniej było muzykom zachować w samych utworach. Pomimo że w niektórych kawałkach słychać gdzieś w tle echa sampli, to jednak za mało się wybijają, by stworzyć odpowiednie tło dla opisywanej historii. Zamiast mrocznej atmosfery otrzymujemy tylko jej małą próbkę. Należy to uznać za spory minus płyty. Być może to wynik strachu przed utratą starych fanów albo obawa przed wkroczeniem w nowe rejony - trudno powiedzieć. Pewne jest, że "A-Lex" jest trochę bezpłciowa, brak jej mocnej podstawy, na której by stała odhumanizowana dźwiękowa maszyneria.

Abstrahując jednak od głównej koncepcji i całej związanej z nią otoczki, otrzymujemy ciekawy i sprawnie zrobiony metalowy crossover. Chłopaki wplatają w thrashowy rdzeń fragmenty doomowe, innym razem zbliżone do uproszczonego Meshuggah, a jeszcze kiedy indziej - o dziwo - gotyckie. Różnorodność występuje także na polu wokalnym. Wachlarz środków, jakimi posługuje się Derrik, jest naprawdę szeroki - od mocnego growlu, przez typowe hardcore'owe zakrzyki, aż do delikatnej acz zadziornej rockowej barwy. Mimo to kompozycje są spójne, a przejścia pomiędzy poszczególnymi prądami muzycznymi naprawdę płynne, dzięki czemu słucha się tej mieszanki bez większych problemów i szkodliwych skutków ubocznych.

"A-Lex" to płyta dobra, która na pewną nie będzie skazą na życiorysie grupy. Widać, że po gwałtownych zmianach personalnych, muzycy próbują odnaleźć swoją ścieżkę. Najnowszy album zdaje się być logiczną kontynuacją obranego przy okazji "Dante XXI" kursu. Jedyne, co pozostaje fanom "Grobowca", to pójście do sklepu, kupno albumu i liczenie na to, że przy następnym wydawnictwie Brazylijczycy dopracują swój nowy styl do perfekcji, wracając do panteonu metalowych bogów - przynajmniej ja na to liczę. Oby do trzech razy sztuka!

Komentarze
Dodaj komentarz »
Dla mnie rewelka
krzaq (gość, IP: 83.27.21.*), 2009-02-25 23:28:04 | odpowiedz | zgłoś
Dla mnie najlepsza płyta nowej" Sepultury, gęsty klimat, że można nożem kroic, wiele porywających riffów, Strike, Sadistic Values, Methamorphosis, Forceful Behavior, The Experiment, Filthy Rot - A-lexy też klimatyczne, absolutnie rozpoznawalne kawałki - tylko płyta jest wymagająca, trzeba przesłuchac z 3, 4 razy żeby zacząc łapac o co chodzi.
Spokojnie stawiam obok świętej trójcy - BtR, Arise i Chaos.
re: Dla mnie rewelka
zas873 (gość, IP: 83.9.105.*), 2009-02-27 12:57:03 | odpowiedz | zgłoś
dla mnie też rewelacja, ale faktem jest ze przy pierwszych przesluchaniach plyta nie wchodzi, a pozniej... pozniej to juz nie opuszcza mojej wiezy, hehe znakomity, ambitny album
re: Dla mnie rewelka
krzaq (gość, IP: 83.27.1.*), 2009-03-01 18:30:55 | odpowiedz | zgłoś
No i to solo pod koniec Sadistic Values - rodem z Arise - a takich smaczków gitary Kissera jest więcej.
sepultura R.I.P.
maksiorr (gość, IP: 79.191.112.*), 2009-02-20 17:15:50 | odpowiedz | zgłoś
no mamy nową Sepulturkę, ale nie jest to dobra płyta, tzn. jest nudna pomimo że muzycy starają się ją urozmaicać, jednak Andreas Kisser nie jest tak dobrym kompozytorem jak muzykiem, bo co do kompetencji muzycznych członków kapeli nie mam żadnych zarzutów, szczególnie na uwagę zasługuje praca perkusisty, jakby ktoś nie wiedział że Igor już nie bębni, to by się nie zorientował, co do utworów to jest to pewien poziom pomiędzy hc a thrashem a groove, jest to tez w stylu Sepy z ostatniej płyty, skąd inąd udanej, ale myślę że wyeksploatowali już ten temat i to jest dead end, ta droga. Jeszcze na Against i Nation naprawdę mieli coś do pokazania światu, liczyli się w stawce, a tu ... cóż smutne to ale sama magia nazwy nie wystarcza, maybe next time , hehe czego im życzę - a tę płytę radzę omijać
Połowiczna zgoda z pierwszym komentującym.
saski (gość, IP: 83.16.158.*), 2009-02-18 23:02:14 | odpowiedz | zgłoś
Sepultura słaba, bardzo słaba. I pewien jestem, że gdyby nie występowali pod szyldem legendy, to nikt nie zwróciłby na ten krążek uwagi. Nie pozostaje nam nic innego, tylko czekać na reaktywacje Sepy ze starych czasów Chaosa, Rootsów czy Arise.
Soulfly - chciałbym zawsze słuchać takiego Soulflaya. Płyta jest świetna, Blood Fire War Hate miażdży, podobnie jak Paranoia czy Touching the Void jakby rodem z dyskografii Type'O'Negative.
koniec sepultury?
fadasette (gość, IP: 83.23.128.*), 2009-02-18 11:41:16 | odpowiedz | zgłoś
nie, no co to ma być? jeszcze poprzednia Dante XXI to było coś na poziomie, a tu taki gniot, generalnie szkoda że nie robią już takich experymentów jak na Against czy Nation, po prostu brakuje tu żywej energii, ta płyta wbija w ziemię, nie porywa, praktycznie człowiek nie pamięta żednej melodii, żadnego fragmentu nie zanuci, jestem rozczarowana tą płytą maksymalnie
sep cc sf
zdegust (gość, IP: 83.20.149.*), 2009-02-17 11:19:37 | odpowiedz | zgłoś
Ogólnie to mamy kryzys bo zarówno Cavalera Conspiracy, Soulfly jak i Sepultura wydali naprawdę nudne płyty, oj szkoda, szkoda
3
Starsze »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (725 głosów):

 
 
87%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Budgie "You're All Living In Cuckooland"
- autor: Meloman

Alter Bridge "Blackbird"
- autor: tjarb

Heaven And Hell "The Devil You Know"
- autor: Paweł Filipczyk
- autor: tjarb

Amorphis "Silent Waters"
- autor: Norveg

Pendragon "Pure"
- autor: Meloman

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?