- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Septic Flesh "Esoptron"
"Espotron" jest drugą dużą płytą Septic Flesh, pochodzącego ze słonecznej Grecji, kolejnego zespołu, grającego ciężką i ładną odmianę metalu.
Do rzeczy, to jest do płyty. Rzut oka na okładkę sugeruje odwołania do mitologii, zapewne w nieco krzywym zwierciadle - kolumny z nieco nietypowym zwieńczeniem, narysowane niezbyt realistyczną kreską głowy i postać na pierwszym planie. O wiele późniejsze zapoznanie się z tekstami (oczywiście dykcja wokala zalicza się do bezbłędnych - nie można dokładnie nic zrozumieć, mimo, że deathowy ryk nie jest jedynym sposobem śpiewania, tak, tak, śpiewania) potwierdza pierwsze wrażenie. Septic Flesh traktuje nas dawką, pozbawionych krwi i szatana, opowieści z pogranicza snu i pogańskich bajek. Nie teksty są na "Esoptron" najważniejsze, wręcz nie byłyby w ogóle warte uwagi, gdyby nie muzyka.
Skromny skład nie przeszkodził zespołowi w stworzeniu doskonałej, pod względem muzycznym, płyty. Trudno dziś mówić o stuprocentowej oryginalności, odpowiedzialny za komponowanie, Sotris sprawnie unika jednak schematów. Urozmaicone dźwięki upewniają, że death metal w czystej formie nie ma dziś specjalnie racji bytu, warto jednak korzystać z jego osiągnięć, doskonale dzięki temu ubogacając twórczość. Zwykłe instrumentalne intro ustępuje miejsca deathowemu krzykowi i całkiem ładnym riffom gitarowym. Właśnie gitarowe plamy dźwięku, wspomagane klawiszami, powodują, że mogę wielokronie słuchać "Esoptron" bez cienia znudzenia. Wiele fragmentów przywodzi na myśli stary, dobry i wymarły heavy metal sprzed piętnastu lat, inne przypominają twórczość klasyków death metalu, w sumie daje to nową jakość, może nawet już styl zespołu.
Wypada życzyć sobie i ludzkości kolejnych wydzierających się Greków.