- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Searching For Calm "Celestial Greetings"
To nie jest normalna płyta. Jakkolwiek brzmi to stwierdzenie, należy je rozumieć jako komplement. Osobiście nie przepadam za klimatami, które prezentuje sosnowiecka formacja Searching For Calm, ale nie mogę nie docenić warsztatu kompozytorskiego tej kapeli i kreatywnego podejścia do pisania muzyki. "Celestial Greetings" to bardzo równa i spójna płyta, zagrana na wysokim poziomie, lecz niestety chyba tylko dla koneserów. Jeśli ktoś rozumie i lubi twórczość takich kapel, jak The Dillinger Escape Plan, Sonic Youth albo The Mars Volta, będzie tym albumem zachwycony. Natomiast fanom znacznie mniej skomplikowanego i połamanego grania szczerze odradzam spotkanie z Searching For Calm.
"Celestial Greetings" jest bardzo klimatycznym i nieprzewidywalnym krążkiem. Niestety również trudnym w odbiorze. Wystarczy spojrzeć na dziwny zbiór brył zaprezentowanych na okładce, żeby przekonać się, że przekaz zawarty na tej płycie to gmatwanina dziwacznie dopasowanych elementów. Mamy tu mieszankę bardzo alternatywnych postrockowych brzmień ("Splendid Viev") z wręcz banalnym, radosnym klimatem ("Follow"), psychodeliczną głębią ("Celestial") oraz pierwiastkami jazzu ("Neurotic Cycle"), posthardcore czy nawet popu. Kropkę nad "i" stawia bardzo specyficzny, brytyjsko brzmiący wokal i instrumentarium poszerzone o dodatkową gitarę basową. Morze eksperymentów i kalejdoskop brzmień. Dla miłośników bardziej górnolotnej i wyszukanej sztuki album "Celestial Greetings" to pozycja obowiązkowa.
Pozostaje tylko pytanie, czy ten rodzaj matematycznych zabaw z muzyką nie przesuwa zbytnio ciężaru w stronę grania tego, co skomplikowane na niekorzyść czerpania inspiracji z własnych emocji. Cóż, oceńcie sami. Niezależnie od tego, jaka padnie odpowiedź, musicie się ze mną zgodzić w jednej kwestii. Formacji Searching For Calm udało się wypracować swój styl i niezależnie od tego, w czyje on gusta trafia, należy im się za to uznanie.
Recka zniechęca, ale nie zważajcie na to, jeśli nie straszne wam postnoisowe brzmienia to wchodźcie jak w dym.