- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Sceptic "Unbeliever's Script"
Czerń, odcienie zieleni i bracia W... Matrix??!?? Nieeee... Sceptic ;) A dokładniej nowy, trzeci w karierze tej polskiej kapeli pełnowymiarowy album, wyprodukowany przez braci Wiesławskich. Jeszcze dokładniej? Ależ proszę!
Muzyka prezentowana na "Unbeliever's Script" to w dużym stopniu kontynuacja tego, co chłopaki grali na poprzednich albumach, jest to jednak jakby lepiej przemyślane i bardziej spójne niż wcześniej. Riffy są bardzo szybkie i ostre jak żyletka, sprawiają chwilami wrażenie jakby z lekka "nieludzkich", choć są przy tym całkiem melodyjne i nośne. Spadają na głowę z prędkością lawiny kamieni i jak to w czasie lawiny, poszczególne gitarowe patenty co chwilę roztrzaskują się jeden o drugi, zmieniając się jak w kalejdoskopie. Podobnie można napisać o sekcji, która wyczynia istne cuda z rytmiką, jedno przejście goni drugie, a wszystko to co chwilę przetykane jest rzetelną deathową nawalanką. Samej nawalanki nigdy nie lubiłem, ale jeśli obok niej mamy taką technikę jak tu, to nie powiem - bardzo mi się podoba (tak na marginesie: Kuba Chmura ma dopiero 19 lat!!! Wielka przyszłość przed nim!!!). Te wszystkie ciągłe zmiany tempa i rytmu, zderzające się ze sobą motywy gitarowe powodują, że płyta jest bardzo urozmaicona i naprawdę nie można się przy niej nudzić.
Co do "sceptikowych" inspiracji, to na pewno kłaniają się tu ostatnie dokonania Chucka Schuldingera (R.I.P.), bądź to w jego macierzystej kapeli (rewelacyjne "Sound Of Perserevance"), bądź w projekcie Control Denied (z debiutanckiego "Fragile Art Of Existence"). Może odrobinę tu także Cynic'a, ale to w sumie nie dziwne, gdyż jak wiadomo "Sceptic, Cynic - dwa bratanki" :). Bez wątpienia na "Unbeliever's Script" jest jednak i szybciej, i ciężej, i bardziej masywnie. Jakby jednak nie patrzeć jest to techniczny death metal najwyższej próby. Oj tak! Zdecydowanie najwyższej, bo album daje kopa i to już od rozpoczynającego płytę nagrania tytułowego, ze świetnym, znerwicowanym riffem początkowym i równie znakomitą, najlepszą na płycie solówką. Potem morderczo motoryczne "Ilussion Possessor" z tkanym na basie zwolnieniem w środku numeru i rewelacyjnie przechodzące od szaleńczych temp do wolniejszych, zamotanych i przytłaczających partii "Soul Controllers". Z kolei "Shapeless Entity" to tekst o Obcym lub innym Predatorze i bardzo klimatyczne, niemal opethowskie zwolnienie, a "Spiritually Tormented" wyróżnia się niezwykle chwytliwymi podkładami gitarowymi, szczególnie pod zwrotkami. A płytę z dużą klasą kończy schizofreniczno-apokaliptyczny numer "Waves Of Destruction".
Na osobną wzmiankę zasługuje "Voices From The Past". Instrumentalne nagranie, które jest już raczej dziełem progmetalowym z domieszką death metalu niż odwrotnie. Naprawdę rewelacyjny numer, mocno zdominowany przez gitary Jacka, który sypie tu jak z rękawa jedną cudowną solówką za drugą. Genialny kawałek.
Kończąc napiszę tak: takiej ilości okrążeń, jaką zrobił ten krążek w moim odtwarzaczu w ciągu ostatnich paru dni, nie byłby w stanie pokonać nie tylko krótkodystansowiec Marcin U., ale i sam El Guerrouj ;). I niech to będzie najlepszą rekomendacją dla tej naprawdę znakomitej płyty.
Materiały dotyczące zespołu
- Sceptic
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk
Behemoth "The Apostasy"
- autor: Zagreus
- autor: Ugluk
The Dillinger Escape Plan "Ire Works"
- autor: Ugluk
Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel