- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Sceptic "Internal Complexity"
Chyba niewielu jest polskich fanów technicznego metalu, którzy o Scepticu nie słyszeli. Wydana w 2005 roku płyta "Internal Complexity" jest czwartą w dorobku zespołu i muzycznie (na szczęście) nie przynosi jakichś radykalnych zmian stylistycznych. Kapelę, pomimo większych niż wcześniej naleciałości heavy, nadal śmiało można porównać do takich grup jak Death czy Cynic, nie czyniąc jej przy okazji krzywdy - do tej pory, przez prawie dwanaście lat swego istnienia, Sceptycy zdążyli wypracować swój własny oryginalny styl.
Główną nowością, o której nie można nie wspomnieć, jest zmiana na stanowisku wokalisty. Marcina Urbasia zastąpiła Weronika "Wera" Zbieg, znana do tej pory ze swojej działalności w Totem. Jak sprawdza się kobieta w roli gardłowego, było nie było, deathmetalowej kapeli? Otóż sprawdza się znakomicie. Dla największych malkontentów w sekcji mp3 na oryginalnym CD znajdują się nagrania nowej płyty z poprzednim wokalistą, które znacznie ułatwiają ewentualne porównania. Bogatsza "skala głosu" i przede wszystkim jego barwa niemalże idealne wpasowywująca się w muzykę sprawiają, iż wybór nowej wokalistki nie mógł być dziełem przypadku.
Sam album zawiera 10 utworów, których wizytówką w dalszym ciągu jest niesamowita gitara Jacka Hiro. Połamane riffy, liczne zmiany tempa, niesamowita melodyka - każdy moment tej płyty uwidacznia ogromne możliwości techniczne zespołu. W dwóch utworach "gościnnie" wyręcza Werę Marcin Urbaś - są to "Those Who Remember", stara i bardziej klasyczna kompozycja, oraz "Paralized, Mesmerized", cover Coronera, który z kolei poprzedzony jest genialnym utworem instrumentalnym "Hidden In The Light", doskonale uwidaczniającym ogrom potencjału grupy. Gitara akustyczna, wspomniane częste zmiany tempa, motoryka, wyciszenie, klimat, melodia - i to wszystko w ramach wspomnianego utworu akustycznego...
Płyta zdecydowanie godna polecenia. Płyta, po której pojawia się apetyt na więcej. Dlatego właśnie maksymalną notę zostawiam dla kolejnych wydawnictw zespołu. I pozostaje jedynie żałować, że Sceptic w dalszym ciągu jest tak mało znany poza granicami naszego kraju...
Materiały dotyczące zespołu
- Sceptic
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Virgin Snatch "In the Name of Blood"
- autor: RJF
Frontside "Absolutus"
- autor: Ugluk
Behemoth "The Apostasy"
- autor: Zagreus
- autor: Ugluk
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Black Sabbath "Master Of Reality"
- autor: Elwood