- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Running Wild "20 Years in History"
Running Wild, ekipa dowodzona przez wokalistę i gitarzystę Rock'n'Rolfa Kasparka, to chyba jedyni w swoim rodzaju przedstawiciele "pirackiego" metalu, choć pewnie nie każdy wie o tym, iż na początku kariery swój wizerunek kreowali na "okołosatanistyczny". Jedni utożsamiają tę nazwę z kiczem, traktując zespół w kategoriach totalnego badziewia, dla innych to rasowy heavy metal i ważny element w historii niemieckiej sceny. A przy okazji coś odmiennego od "pedalskiego" grania naszych zachodnich sąsiadów. Przyznaję się bez bicia, że należę do tej drugiej grupy.
Szczerze mówiąc trudno będzie zaliczyć "20 Years In History" do kategorii łakomych kąsków dla kolekcjonerów, czy wielkich fanów twórczości Running Wild. Niestety, na takie miano ta dwupłytowa składanka wybitnie nie zasługuje. A szkoda, bo przecież właśnie czegoś szczególnego oczekuje się od wydawnictw podsumowujących wieloletnią działalność naszych ulubionych formacji, natomiast "20 Years In History" jest dość zwyczajną kolekcją 24 kawałków ze wszystkich 12 albumów studyjnych Piratów, uzupełnioną dwoma wcześniej niewydanymi numerami. Kolekcją, przy wyborze której, w większości kierowano się dość prostym kluczem: po dwa utwory z każdej płyty - począwszy od wydanego w 1984 roku "Gates Of Purgatory", a na "The Brotherhood" z roku 2002 roku skończywszy - najprawdopodobniej w oryginalnej postaci, bez ponownego masteringu i tym podobnych zabiegów "odmładzających". Jedynie kompozycje z "Branded And Exiled" (utwór tytułowy oraz "Mordor") zostały ponownie zarejestrowane w studio. Jak widać na załączonym obrazku, skład "20 Years In History" jest mało oszałamiający, ot poskładane do kupy kawałki.
No dobrze, ale właściwie co z tego, że prawie całość z tych stu czterdziestu minut to utwory znane i lubiane, których można sobie posłuchać sięgając na własną półkę? W niczym nie zmienia to faktu, że to wciąż potężna garść świetnych, heavymetalowych melodii oraz chwytliwych "patatajek", ogromna moc śpiewnych refrenów i "pirackich" hymnów. Po prostu dwa krążki niezbyt skomplikowanej i wpadającej w ucho, ale jednocześnie ponadczasowej muzyki, która przez tyle lat ani trochę się nie zestarzała, a takich sztandarowych hitów Running Wild jak "Under Jolly Roger", "Prisoner Of Our Time", "Conquistadores", "Raise Your Fist" czy "Port Royal" można chyba słuchać do upadłego. Tylko może grogu brak...
Fakt, w kwestii doboru utworów, "20 Years In History" prawie nie różni się od tradycyjnych kompilacji z gatunku "the best of", ale czy są to najlepsze kawałki tej kapeli należałoby pozostawić każdemu do własnej oceny. Nie ukrywam jednak, że słucham tego wydawnictwa z dużą przyjemnością, gdyż darzę Running Wild sporym sentymentem. Na "20 Years In History" nie znajdziemy może żadnych rarytasów, chociażby w postaci trudno dostępnych nagrań, jest to natomiast doskonała okazja do zapoznania się z 20-letnią muzyczną historią Running Wild. I chyba do takich właśnie "początkujących" słuchaczy powinny być te dwie płyty przede wszystkim skierowane. Choć prawdziwym fanom Running Wild na pewno nie zaszkodzi mieć "20 Years In History" w swoich zbiorach.