zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 22 grudnia 2024

recenzja: Rammstein "Live aus Berlin"

25.11.2000  autor: Marcin Ratyński
okładka płyty
Nazwa zespołu: Rammstein
Tytuł płyty: "Live aus Berlin"
Utwory: Spiel mit mir; Herzeleid; Bestrafe mich; Weisses Fleisch; Sehnsucht; Asche zu Asche; Wilder Wein; Klavier; Heirate mich; Du riechst so gut; Du hast; Buck dich; Engel; Rammstein; Tier; Laichzeit; Wollt ihr das Bett in Flammen sehen?; Seemann; Tier; Asche zu Asche; Wilder Wein
Wydawcy: Motor Music, Universal Music
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Komercyjny sukces niemieckiego sekstetu jest swego rodzaju fenomenem. Mikstura ostro brzmiących gitar, syntetycznie wygenerowanego tła i niskiego głosu stała się niewątpliwie receptą na sukces. Nie chodzi tu wyłącznie o kraje niemieckojęzyczne, bo Rammstein został doceniony również w Stanach Zjednoczonych.

"Live aus Berlin" to trzeci album Niemców (poprzednie - studyjne - krążki to: "Herzeleid" i "Sehnsucht"), który został wydany na dwóch płytach CD oraz w formacie DVD. Całość zamyka się w osiemnastu kompozycjach, trwających sto minut. Jak na album "live" przystało, reakcję publiczności słychać znakomicie. Refreny z "Du riechst so gut" czy "Engel" są zaśpiewane praktycznie przez fanów. Szkoda tylko, iż zabrakło zupełnie premierowych utworów, bo wszystkie zawarte na "Live aus Berlin" pochodzą z wydanych już wcześniej płyt i singli zespołu. Kompletnie oddzielną kwestią pozostaje oprawa wizualna koncertów Rammstein: mnóstwo reflektorów, efekty pirotechniczne i scena utrzymana w srebrnych barwach. Klimat industrialno-futurystyczny, takie skrzyżowanie "Terminatora", "Mad Maxa" i "Obcego".

Wykonanie i produkcja płyty stoją na bardzo wysokim poziomie. Nowy, studyjny krążek Rammstein już za kilka miesięcy. "Live aus Berlin" powinien zatem doskonale wypełnić czas oczekiwania na nową produkcję zespołu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Rammstein "Live aus Berlin"
Andi69 (gość, IP: 83.19.161.*), 2016-05-06 10:33:05 | odpowiedz | zgłoś
Ogólnie słucham bardziej klasycznego rocka i metalu a jednak Rammstein ma w sobie to coś. Live aus Berlin jest świetna ze względu na jedno. Herzeleid i Sehnucht czyli płyty studyjne są bardzo wpadające w ucho i mają to wielką przebojowość. Jednak jedynym mankamentem (a może zaletą) jest to że zajezdzają one trochę popem, disco czyli piekną produkcją. Brzmienie jest lekkawo sztuczne i słychać tam produkcyjne echa Prodigy. Live aus Berlin w sumie na pierwszy rzut ucha niczym się nie różni a jednak brzmienie tej płyty przez to że na żywo jest bardziej naturalne. Cięższe, brudne i gitarowe - właśnie gitary brzmią jak gitary a nie syntezator jak na studyjnych albumach. Nie jest to radyjkowa muzyka. Przykład Du Hast rózni się tym że jest mniej przebojowy w sensie hitu radiowego i melodyjności ale jest bardziej monumentalny i majestatyczny. Zależy co kto lubi. Mutter oczywiście przyniósł już w pełni gitarowe brzmienie.