- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Rage "XIII"
Album ten znalazł się w moich rękach zupełnie przypadkowo. Nie miałem czego słuchać i ta właśnie płytka wpadła mi w ręce podczas przeglądania zaprzyjaźnionej płytoteki. Pewnie wróciłaby z powrotem na półkę, gdyby nie naklejka "featuring: Lingua Mortis Orchestra". Zaintrygowało mnie to i kwadrans później siedziałem w fotelu i odpalałem płytkę w wieży.
Powitał mnie fortepian (a może pianino, nigdy nie wiedziałem, które jest które), chwilę później dołączył do niego flet, po półtorej minuty weszły gitary... i odkryłem nowy wymiar heavy metalu! Ta aranżacja to jest naprawdę coś. W kolejnym utworze już od początku dało się doskonale odczuć świetnie wyważone współbrzmienie orkiestry ze standardowym zestawem instrumentów. Wszystko sprawia wrażenie dopiętego na ostatni guzik. Żadna sekcja nie wybijała się zdecydowanie ponad resztę (moim zdaniem dużo lepiej zaaranżowane od "S&M" Metalliki), tworząc doskonale zrównoważoną całość. Jednakże płyta nie jest pod tym względem jednolita. Można wyodrębnić kilka utworów zrobionych tak dobrze, w pozostałych orkiestra jest jedynie dodatkiem, miłym, lecz miejscami może nieco uciążliwym (jak na wspomnianym "S&M"). Całości(?) dopełnia ciekawa przeróbka "Paint it black" z repertuaru The Rolling Stones.
Płyta, chociaż nieco niespójna, jest dobrym kawałkiem heavy metalu. Odniosłem wrażenie, że producent nie mógł się zdecydować, jak potraktować orkiestrę na tym albumie. Jej współgranie z gitarami i perkusją w niektórych utworach pozostawia trochę do życzenia. Niedociągnięciem jest dla mnie także 13 ścieżka. Rozumiem, że liczba ścieżek jest uwarunkowana tytułem płyty, lecz można by się chyba pokusić o krótkie outro w stylu otwierającego album "Overture", zamiast zamieszczać na płycie pustą ścieżkę. Dlatego daję tylko(?) 7/10.
Moje typy: "From the cradle to the grave", "Over and over", "Immortal sin".
Materiały dotyczące zespołu
- Rage