zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

recenzja: Pendragon "Out Of Order Comes Chaos"

10.11.2012  autor: Meloman
okładka płyty
Nazwa zespołu: Pendragon
Tytuł płyty: "Out Of Order Comes Chaos"
Utwory: Passion; Back In The Spotlight; Ghosts; Not Of This World; Comatose; If I Were The Wind; Freak Show; Empathy; This Green And Pleasant Land; Shane; Feeding Frenzy; Nostradamus; Last Man On Earth; Indigo; Prayer; Paintbox
Wykonawcy: Nick Barrett - wokal, gitara; Peter Gee - gitara basowa; Clive Nolan - instrumenty klawiszowe; Scott Higham - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 24.09.2012
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach bardzo często gości na swoich deskach wykonawców rocka progresywnego. Szczególnie, gdy występy mają na celu zarejestrowanie koncertowego DVD. Z zagranicznych formacji w ciągu ostatnich kilku lat nagrywali tu: Landmarq, Galahad, Arena, RPWL oraz Pendragon (kilkakrotnie). Z polskich grup między innymi: SBB, Strawberry Fields, Quidam, Believe, Osada Vida, a także Cree i Krzak. Trzeba nadmienić, że organizacyjnie i wydawniczo stoi za tym nasza wytwórnia płytowa - Metal Mind.

20 kwietnia 2011 roku w ramach trasy promującej swój ostatni album, "Passion", zespół Pendragon znowu zawitał do Teatru Śląskiego, aby nagrać swoje kolejne DVD, zatytułowane "Out Of Order Comes Chaos". Płyta miała być gotowa w czerwcu 2012, ale ostatecznie ukazała się 24 września. Repertuar został przedstawiony przekrojowo z naciskiem na dwa ostatnie albumy, ale również zawiera ważne dla twórczości kapeli nagrania z lat dziewięćdziesiątych. Pominięto materiał z "Believe", który był przedstawiany podczas poprzednich wizyt w Polsce w roku 2006 ("And Now Everybody To The Stage") oraz w 2008 ("Koncerto Maximo"). Zabrakło też jak do tej pory żelaznej propozycji na żywo, czyli "Breaking The Spell", ale nie ma co się temu dziwić. W programie pojawiają się nowe, nieograne jeszcze pozycje oraz te starsze, dotychczas rzadko prezentowane.

Nick Barrett i spółka rozpoczynają wieczór z widownią oraz kamerami od tytułowego numeru z najnowszego krążka, zatytułowanego "Passion". Potem utworem "Back In The Spotlight" wracają do pierwszego bajkowego longplaya - "The World". Program spektaklu został bardzo starannie dobrany. Ze starszych kawałków prezentują nam na początek jeszcze "Ghosts" oraz pełną, składającą się z trzech części, trwającą szesnaście minut propozycję "Not Of This World". Widać wyraźnie, że tym razem wykonawcy postawili na długie fragmenty muzyczne. Przykładem tego jest następna pozycja w postaci suity "Comatose" z płyty "Pure", która dotychczas nie była prezentowana na żywo. Tym razem ekipa zaserwowała nam równo siedemnaście minut muzyki. Bez zapowiedzi brzmią dalej - "If I Were The Wind" z perfekcyjnymi partiami gitary Nicka i zaraz potem, krótki i melodyjny "Freak Show". Następnie pełną mocą rozbrzmiewa "Empathy", ale bez symfonicznej końcówki, jak w wariancie studyjnym. Kolejna wydłużona partia programu to nowe, wykonane z polotem "Green And Pleasent Land", połączone z nastrojowym starszym nagraniem - "Shane".

Jako ostatnią piosenkę tego wieczoru Barrett zapowiada utwór "Last Man On Earth", który dedykuje pamięci Tomka Dziubińskiego. Na dwóch zamontowanych ekranach z tyłu oglądamy filmik przedstawiający jakieś spotkanie lidera zespołu oraz zmarłego szefa Metal Mindu. To kolejny długi fragment występu - ponad kwadrans. Podstawowa część widowiska trwa dwie godziny i sześć minut. Bisy są dwa, o łącznym czasie pół godziny. Najpierw przez trzynaście minut jesteśmy w kolorze "Indigo". Później artyści wychodzą jeszcze raz i wykonują połączone ze sobą dwa starsze numery: "Prayer" oraz jak zawsze elektryzujący w finale "Paintbox", w którym Nolan zabujał zestawem klawiszy (choć tym razem tylko przez kilka sekund).

Pendragon nagrał bardzo udane koncertowe DVD. Prawie bez słabych punktów. Jedynie, moim skromnym zdaniem, kawałek "Feeding Frenzy" można było zastąpić inną kompozycją (niekoniecznie z ostatniego krążka). Kilka słów nadmienić trzeba też o świetnej atmosferze widowiska. Nie stanowi tajemnicy, że muzycy lubią scenę Teatru Śląskiego oraz gromadząca się tam publiczność, a to się przekłada na bardzo pozytywne reakcje fanów.

Jak to bywa przy tego typu zestawach, mamy też dodatki. Wśród nich dokumentalny film z trasy koncertowej ("Some Of The Chaos") oraz kulisy tworzenia materiału muzycznego ("Some Of The Order"). Jest też, trwający piętnaście minut, wywiad z Nickiem Barrettem (szkoda tylko, że nieopatrzony polskimi napisami).

Komentarze
Dodaj komentarz »
Koncert Pendragona
Anomander Rake (gość, IP: 157.25.137.*), 2012-11-13 13:46:48 | odpowiedz | zgłoś
Koncert był świetny, zresztą do tego Pendragon już zdążył przyzwyczaić swoich fanów. Teatr Śląski wyjątkowo sprawdza się, jeśli chodzi o podobne imprezy. Fajny był też wybór repertuaru - zagrano utwory, które nie znalazły się na poprzednich wydawnictwach koncertowych. Jak zwykle atmosfera była magiczna, a po koncercie można było sobie zrobić zdjęcia z muzykami, dostać autografy, itd...
Bardzo ciekawi mnie, jak się prezentuje to wydawnictwo, zwłaszcza ze nie tak dawno temu (chyba w 2009) w tym samym miejscu zarejestrowano "Concerto Maximo"...
re: Koncert Pendragona
neverending sg (gość, IP: 95.50.31.*), 2012-11-14 14:26:41 | odpowiedz | zgłoś
Na koncercie z poprzedniej trasy byłem, super się wszystko poukładało. Totaj oglądałem dvd i mam trochę mieszane uczucia, chyba jednak za często te dvd wypuszczają i trochę brakuje w tym wszystkim świeżości. MMP dali ciała z wersją Blu-Ray, wygląda naprawdę niewiele lepiej niż dvd, widać że to ich pierwsze BLU i technologicznie porażka na całej linii (zresztą problemy z konwersją na BLU były właśnie przyczyną obsunięcia premiery...)
re: Koncert Pendragona
Anomander Rake (gość, IP: 89.70.226.*), 2012-11-14 21:07:56 | odpowiedz | zgłoś
No coś w tym jest, sporo tych wydawnictw koncertowych, do tego zdecydowana rejestrowana w naszym pięknym kraju. Nie żeby mnie to martwiło, ale ma prawo się tu wkraść lekka monotonia... Nie mniej chętnie się zapoznam z "Out Of Order Comes Chaos"

Oceń płytę:

Aktualna ocena (39 głosów):

 
 
69%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Jethro Tull "The Jethro Tull Christmas Album"
- autor: Meloman

Marillion "Sounds That Can't Be Made"
- autor: Meloman

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?