zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Passenger "Passenger"

6.05.2003  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Passenger
Tytuł płyty: "Passenger"
Utwory: In Reverse; In My Head; For You; Just The Same; Carnival Diaries; Circus; Rain; Circles; I Die Slowly; Used; Eyes Of My Mind
Wykonawcy: Anders Friden - wokal; Niclas Engelin - gitara; Patrik J. Sten - instrumenty perkusyjne; Hakan Skoger - gitara basowa
Wydawcy: Century Media Records, Metal Mind Productions
Premiera: 2003
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Szwedzki Passenger to zespół, którego inicjatorem kilka lat temu byli Niclas Engelin, gitarzysta Gardenian, i były bębniarz Transport League, Patrik J. Sten. Właściwie jednak dopiero po dłuższym czasie cały projekt zaczął nabierać rumieńców, a to za sprawą dojścia dwóch kolejnych członków - skład grupy uzupełnił między innymi Anders Friden, wokalista In Flames. Wynikiem spotkania czwórki muzyków jest naprawdę dobry - nieco odbiegający stylistycznie od dokonań ich macierzystych zespołów - debiutancki album zatytułowany "Passenger".

Charakterystyka muzyki Passenger nie jest sprawą prostą - tworzone przez szwedzki kwartet dźwięki to ciekawa, nowoczesna metalowa hybryda, w której ścierają się różnorakie wpływy. Hybryda, która łatwo ucieka wszelakiemu szufladkowaniu, a zarazem brzmi bardzo spójnie. Na "Passenger" znajdziemy melodyjne "soilworkowe" riffy, klawiszowe, czasem trochę industrialne patenty a la Rammstein, a także garść doskonałych, chwytliwych refrenów. A wszystko zbudowane na rockowych i nu tone'owych fundamentach. W powietrzu wisi chyba adekwatne, choć składające się z teoretycznie dwóch przeciwstawnych terminów, określenie - chodzi mianowicie o pop metal. Określenie może dziwne, ale całkiem zgrabnie opisujące zawartość "Passenger", czyli jedenastu cholernie przebojowych numerów, które na długo pozostają w pamięci i ciągle kołatają się po głowie. Numerów kipiących energią, a jednocześnie pełnych przeróżnych emocji za sprawą wokalnych partii Andersa Fridena.

Szwedzki Passenger to jeden z nielicznych przykładów, a tym samym dowód, na to, iż muzyka, która niesie w sobie różne nu tone'owe naleciałości, może być ciekawa, cholernie wciągająca i nie odrzucać po pierwszych pięciu minutach. A debiutanckiego "Passenger" można słuchać właściwie prawie w kółko. To świetna płyta, godna polecenia chyba każdemu, kto chce posłuchać czegoś gitarowego, czadowego i łatwo wpadającego w ucho, ale nie brzmiącego jak radiowa papka.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (101 głosów):

 
 
86%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?