- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Paragraf 22 "Człowiek"
Trójmiejska scena muzyczna nadal zaskakuje nowymi, młodymi zespołami. Po udanych debiutach Crew i KarmaComa przyszła kolej na Paragraf 22. Nazwa grupy została zaczerpnięta z tytułu powieści Josepha Hellera.
Album "Człowiek" przynosi dwanaście utworów, w tym dwa instrumentalne i cover Depeche Mode - "Barrel Of A Gun", notabene w bardzo bladej wersji. Autorski materiał formacji przywodzi na myśl amerykańskie granie spod znaku Korn lub Deftones. Nie lubię zbytnio "odgrzewanych" produkcji, a płyta Paragrafu niestety do takich należy. Szkoda, że ten krążek jest zbyt monotonny i przez to nijaki. Brakuje potężnego i klarownego brzmienia, tak istotnego w tym gatunku. Nawet "Najdłuższy dzień" - kawałek, który najbardziej wybija się ponad całą zawartość płyty - nie jest w stanie zmienić mojej opinii o krążku. Teksty egzystencjalne, pełne szarości, czasem wręcz "blokerskie", wokalnie zinterpretowane są w sposób raczej jednostajny, przez co trochę tracą na swym przekazie.
Na początku miałem wrażenie, że Paragraf 22 będzie godnym następcą nieistniejących już Illusion i Flapjack. Po kilku przesłuchaniach albumu "Człowiek" mam co do tego wiele wątpliwości. Debiut trochę bezbarwny, bez świeżych pomysłów i własnych muzycznych założeń. Zastanawiam się, czy aby zespół zbytnio nie pospieszył się z rejestracją tej płyty. Ostatni utwór nosi tytuł "Może...", więc może drugi album będzie ciekawszy i bardziej przemyślany.