- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Overmars "Affliction, Endocrine... Vertigo"
O francuskiej scenie metalowej nie słyszy się u nas zbyt wiele, jednak po zapoznaniu się ze świetnym The Old Dead Tree postanowiłem rozejrzeć się za czymś jeszcze - i tak oto w me łapy wpadł Overmars. Hmm... od czego by tu zacząć? "Affliction..." to płyta dziwna, nawet bardzo, ale zróżnicowana i godna uwagi. Nie mam, szczerze powiedziawszy, zielonego pojęcia jak zespół prezentował się na trzech uprzednio wydanych demach i splitach, ale jak na pierwszy swój pełnowymiarowy krążek Francuzi spisali się doskonale!
Ponury, postapokaliptyczny klimat, gdzieniegdzie progresywne zacięcie, ciut jazzu, akustyczne wstawki, potężny growl i przepełniony spokojem i melancholią śpiew, a także dziwne bliżej niezidentyfikowane dźwięki - to wszystko można znaleźć na debiucie Overmars. Muzycy świetnie budują klimat, ale potrafią też przyłożyć ciężkim gitarowym łojeniem. Nie stronią od potężnych i utrzymanych w średnich tempach i doomowej stylistyce riffów. Lecz zdecydowanie najlepszą częścią płyty jest cykl "Destroy All Dreamers" składający się na 5 części, zgrabnie wplecionych pomiędzy resztę kompozycji. Przepełnione melancholią i spokojem numery świetnie kontrastują z zdecydowanie mocniejszą resztą płyty. Na szczególną uwagę zasługuje też utwór "From Love To Exhausting" przypominający (pomijając może przesterowane wstawki ;)) dokonania Nicka Cave'a - ot knajpiana muzyczka z przepitym wokalem - ale ile w tym uroku i emocji.
Podsumowywując - "Affliction, Endocrine... Vertigo" to płyta genialna - ale jak to czesto w takich wypadkach bywa - trudna w odbiorze. Gorąco ją jednak polecam wszystkim miłośnikom delikatnej awangardy i inteligentnego grania.
Materiały dotyczące zespołu
- Overmars