- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Otyg "Alvefard"
O ile się nie mylę, "Alverfard" to pierwsze wydawnictwo szwedzkiej formacji Otyg. Jak na debiut zespół prezentuje nam całkiem przyzwoitą dawkę przyjemnej dla ucha muzyki. Płyta utrzymana jest w klimatach folk-metalowych. Oprócz instrumentów typowych dla metalu usłyszymy tu flet, klawisze i skrzypce. Wokalista całkiem nieźle sobie radzi, śpiewając w podniosłym stylu (całość w ludowym języku Szwedów). Pomaga mu w tym pewna pani. Gitarzyści preferują melodyjne, folkowe riffy, choć czasami zdarza im się kogoś powtórzyć. Aranżacje poszczególnych utworów oparte są na tradycyjnym patencie: zwrotka, refren, zwrotka refren. Niektórym może się to szybko znudzić, inni zaś zapewne będą nucić sobie melodie z "Alvefard" przy goleniu czy też (mowa o płci pięknej) podkręcaniu rzęs.
Podczas deszczowych dni, pijąc piwo (jeśli zaś ktoś woli - mleko), przy rytmach Otyg można się odprężyć, odpocząć i poczuć klimat pradawnych czasów. Wyobraźnia może również popchnąć nas dalej. Ci, którzy czytają książki o tematyce fantasy, grają w RPG, prawdopodobnie odnajdą w muzyce Otyg świat dzikich krasnoludów, barbarzyńców, czy nawet Elfów. Kwestia pozytywnego nastawienia. Jeśli komuś "Alvefard" przypadnie do gustu, niech sięgnie po najnowszy album grupy, który nosi tytuł "Sagovindars Boning".
Materiały dotyczące zespołu
- Otyg