- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: The Offspring "Ixnay on the hombre"
Czeka mnie ciężkie zadanie: piszę recenzję płyty Offspring z 1997 roku "Ixnay on the hombre", która spotkała się z dużo gorszym przyjęciem niż "Smash". Czy słusznie? Tu odpowiem na to pytanie...
Zaskakujący wstęp "Disclaimer" - odebrany został przeze mnie jako wesoły, można nawet powiedzieć przesiąknięty humorem, inauguracyjny punkt krążka. Off' słynie właśnie z takich powitań i wstawek. Pierwszy kawałek "The meaning of life" (jeden z singli z "Ixnay...") jest bardzo dobrze wykonany. Mocna gra na gitarach i szybki rytm przesądzają kwestię popularności utworu (nie tylko wśród fanów), świetny klip dopełnia całości. "Mota" - "Marycha"... Tak, tak, to piosenka o marihuanie. Mocny rytm i świetny wokal. Numer mniej udany od "The meaning of life", ale z całą pewnością dobry. Kolejna piosenka "Me & my old lady" ma charakter trochę hiszpańsko-latynoski (co nie oznacza, że od razu kojarzy się z Enrike Igleśasem). Rewelacyjny śpiew Dextera w refrenie - szlagier albumu! "Cool to hate" jest utworem nieco gorszym, lecz nie pozbawionym atutów. Ma bardzo złożony tekst i melodię, którą ciężko zapamiętać. Świadczy to na pewno o kunszcie artystów, ale piosenka nie cieszy się dużym powodzeniem. Kolejny "Leave it behind" jest bardzo dojrzały. Wykonanie i tekst (napisany przez Dexie'go) różnią się zacznie od reszty. Krótki i bardzo ciekawy. "Gone away" został napisany po śmierci narzeczonej Brayana. Kolejny bardzo dojrzały i znaczący kawałek z poruszającymi tekstem i muzyką. Genialne wykonanie. Bezapelacyjnie najlepszy utwór w dorobku tej kapeli. Został do niego nakręcony niesamowity teledysk. Zmiana nastroju. Następny singielek z "Ixnay..." to "I choose", jest radosny i szybki. Niezastąpiony śpiew Hollanda i melodia łączą się w piękną całość. Kolejny mocny punkt albumu. "Intermission" - zabawny i humorystycznie wykonany przerywnik. Pozwala na chwilę oddechu. Bardzo szybki i krótki "All I want" z kultowym klipem i wstępem "Yayayayaya" ma też wielką rzeszę wielbicieli. Pewniak na każdym koncercie. Rewelacja. Następnie dwa "zapychacze" - "Way down the line" i "Don't pick it up". Są ludzie, którym się podobają, ale ja uważam, że trochę niszczą dojrzały wizerunek krążka i zespołu. Szybkie i dość krótkie. Dalej "Amazed" - ciekawy utwór o nie mniej ciekawym i oryginalnym wykonaniu. Smutny i nastrojowy z wielkim wkładem Noodlesa. Bardzo udany. Ostatni kawałek "Change the world" także nieźle się udał. Riff z tej piosenki został wcześniej wykorzystany w "Genocide" ze "Smasha" i końcówki tejże płyty. Dobry numer z fajną wstawką.
I jak, (nie)słusznie? Sami osądźcie. Płyta dobra, może i bardzo dobra. Zdecydowanie ciekawsza i dojrzalsza od jej poprzedniczki, zabrakło tu jednak trochę pozytywnych wibracji i przebojowości utworów, takich jak "Self esteem", "Dirty magic" czy "Out on patrol". Myślę, że ta ocena jest subiektywna i jednocześnie sprawiedliwa. Płytę gorąco polecam, przede wszystkim tym, którzy kochają punkową muzę i ciekawe brzmienie.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Marilyn Manson "Mechanical Animals"
- autor: Kornik
Nine Inch Nails "The Fragile"
- autor: Kornik
- autor: Baton
Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel
Therion "Vovin"
- autor: Miki(S)
- autor: Margaret
- autor: ezraa
Serj Tankian "Elect The Dead"
- autor: flanel