- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Odium "The Sad Realm Of The Stars"
Odium może mówić o dużym pechu - dlaczego? Otóż ich materiał przeleżał na półce około dwóch lat, został nagrany w 1996, a wydany dopiero w 1998. Gdyby ujrzał światło dzienne wcześniej, narobiłby niezłego zamieszania na scenie, teraz niestety "The Sad Realm Of The Stars" to tylko bardzo dobry album.
Twórczość Odium można porównać do "In The Nightside Eclipse" Emperor. Utwory są podobnie zaaranżowane, ostra muzyka z klawiszami w tle, które momentami przybierają na sile. Mimo tego w tej płycie coś jest. Jest w niej klimat, którego nie udało się osiągnąć wielu innym zespołom. "The Sad Realm Of The Stars" to 35 minut bezkompromisowego, szybkiego black metalu. Nie ma tu skomplikowanych riffów, a mimo to muzyka jest bardzo bogata. Gitary w podkładach może i brzmia tak samo przez cały utwór, ale instrumenty klawiszowe wraz z wokalem tworzą złowieszy nastrój. Mimo, że muzykę Odium można porównać do Emperora, ma ona w sobie dużo oryginalności, tego po czym można poznać, że to Odium, a nie inna kapela.
Nie ma miejsca na niekontrolowany chaos, wszystkie instrumenty nagrane są w taki sposób, że nie zagłuszają siebie nawzajem. Chociaż Odium gra dosyć surowy black, jest on daleki od prymitywizmu. Ta muzyka ma pazury i to jakie! Mimo kilku lat na półce, materiał wciąż brzmi świeżo, wciąż może zaintrygować. Jest zrealizowany bardzo masywnie, ma potężne brzmienie, przygniata swoją ciężkością. Klawisze urozmaicają muzykę, dodając jej jeszcze jednego wymiaru. Na "The Sad Realm Of The Stars" nie ma czasu na odpoczynek, a pojawiające się gdzieniegdzie klawiszowe wstawki nie rozmiękczają sciany dzwięku. Agresywna i drapieżna muzyka jest na swój sposób melodyjna, zrealizowana, że się tak wyrażę, z polotem. Odium mimo kłopotów nie poddał się i pokazał, że black w starym stylu nie umarl, mam nadzieję, że kolejną płytą kapela potwierdzi swoją dobrą formę.
Materiały dotyczące zespołu
- Odium