zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Nine Inch Nails "The Fragile"

29.10.1999  autor: Baton
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nine Inch Nails
Tytuł płyty: "The Fragile"
Utwory: Somewhat Damaged; The Day the World Went Away; The Frail; The Wretched; We're in This Together; The Fragile; Just Like You Imagined; Even Deeper; Pilgrimage; No, You Don't; La Mer; The Great Below; The Way Out Is Through; Into the Void; Where Is Everybody?; The Mark Has Been Made; Please; Starfuckers, Inc.; Complication; I'm Looking Forward to Joining You, Finally; The Big Come Down; Underneath It All; Ripe (With Decay)
Wydawcy: Interscope Records, Nothing Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Po wielu plotkach, setkach nie sprawdzonych informacji, po niezwykle długim czasie oczekiwania WRESZCIE JEST. Trent Reznor atakuje ponownie, z najnowszym, dwupłytowym albumem "The Fragile". Po kilku minutach przerwy od czasu napisania ostatnich kilku zdań, dochodzę do wniosku, że zapewne chciałbyś się dowiedzieć, skąd tak wysoka ocena? Hmmm... ciężko jest obiektywnie ocenić produkt jednego ze swoich ulubionych wykonawców, więc postaram się w skrócie powiedzieć, co myślę o tym albumie po przesłuchaniu go co najmniej kilkanaście razy.

Pierwszą płytkę rozpoczynają łagodne brzmienia gitary - zapowiedź "Somewhat Damaged", by za chwilę przejść w ostre charakterystyczne dla NIN industrialne piłowanie (Sorry, Trent, chciałem powiedzieć zwykły rock). Dołącza ostry wokal i fani NIN już z pewnością czują klimat. Piosenka kończy się i nagle spokojna (no, prawie, bo nie wiem, czy industrial może być spokojny) balladka "The Day the World Went Away" (BTW: W USA ta piosenka została wydana na singlu, u nas może też, ale nie wiem). Cudowny, wolny utwór, idealny do romantycznej kolacji dla pary industrialnych porąbańców lub, jak kto woli, kolejna piosenka, której NIE powinno się słuchać, jeśli nie chce się skończyć na R-ce z podciętymi żyłami. Dalej mamy "The Frail", kolejny spokojny utwór zagrany tylko na pianinie (dla niewtajemniczonych - pianino było pierwszym instrumentem, na którym Trent nauczył się grać). Pierwszy numer, w którym brak wokalu. Kolejny jest "The Wretched", średnio szybki, ale bardzo psychodeliczny utwór, który aż krzyczy do podświadomości: "krecha amfy, ostre strobo i jedziemy". Następne w kolejności jest "We're in This Together" - szybki i ciekawy utwór, który bardzo długo trzymał się na większości list przebojów. Tym oto sposobem dochodzimy do tytułowej ballady "The Fragile", która po raz kolejny pokazuje, jak wiele jeszcze siły tkwi w staruszku Trencie. I właśnie doszedłem do wniosku, że gdybym miał tak opisywać każdy track po kolei, to tekst stałby się nudny jak flaki z olejem. Zwrócę jeszcze tylko szczególną uwagę na niesamowicie ciekawy utwór z drugiej płyty - "Starfuckers Inc.". Został poświęcony pamięci Courtney Love, która to z niewiadomych przyczyn chciała wywołać skandal, głosząc publicznie, iż kiedyś sypiała z Trentem. Be, Courtney, be...

Chciałem powiedzieć, że najnowszy album Nine Inch Nails przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Jest ciężko. Jest szybko. Jest wolno. Jest industrialnie. Jest cool. Czego chcieć więcej? Na "The Fragile" pianino spotyka gitary, gitary spotykają gary, te z kolei - mnóstwo innych instrumentów. Wszystko to natomiast zderza się ze znakomitą barwą wokalu Trenta. W sumie - znakomity album. Dla wszystkich fanów twórczości Mr. Reznora jest to zakup obowiązkowy i śmiało mogą oni sobie dodać ten jeden brakujący punkcik do końcowej oceny. Wszyscy, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z NIN powinni zacząć właśnie od tego albumu, gdyż jest on po prostu fenomenalny. Przeciwnikom industrialu radzę omijać tę pozycję z daleka, a niezdecydowanym polecam na początek przesłuchać album... przynajmniej raz.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Nine Inch Nails "The Fragile"
pik (gość, IP: 79.191.172.*), 2019-11-18 16:07:52 | odpowiedz | zgłoś
Hmm nie, raczej nie...
wolę jednak posłuchać sobie ''The Downward Spiral''
zwłaszcza, że "The Fragile" to nawet nie mam na półce...:)
re: Nine Inch Nails "The Fragile"
wac
wac (wyślij pw), 2013-11-07 00:39:07 | odpowiedz | zgłoś
właśnie zauważyłem, że Reznor znowu coś wydał (Hesitation Marks)... dlaczego on mi to robi? gość, który pierwszą płytą ratował mi i Axlowi niegdyś życie od czasu Fragile okrywa się hańbą na miarę ekspertów od zamachu

przecież ten zespół nagrywa sam gnojowniczy syf, Trent wali te same kijowe teksty jak gdyby nie rozwinął się intelektualnie od liceum, kawałki są nudne jak szmata a recenzenci wszędzie udają, że coś w tym wszystkim widzą i niszczą tym samym to co w jego dorobku jest git (cholera, to już mniej niż połowa!)

chyba go usunę na fejsie z like'ów :(
re: Nine Inch Nails "The Fragile"
Sigurd wawa (gość, IP: 89.75.191.*), 2013-06-02 18:19:24 | odpowiedz | zgłoś
Reasumując, najlepszą płytą
NIN jest moim zdaniem The Downward Spiral.
Druga w dyskografii jest dla mnie Broken.
re: Nine Inch Nails "The Fragile"
Sigurd wawa (gość, IP: 89.75.191.*), 2013-05-30 15:47:48 | odpowiedz | zgłoś
Wspaniała płyta. Koncert w Poznaniu też był super. Tylko szkoda, że w takim miejscu, dodatkowo kilka pierwszych kawałków miało słabe nagłośnienie.

A co do samego NIN, to Trent gra rock industrialny. Jak ktoś nie rozumie i nie czuje, to niech nie słucha, ale w swojej klasie najlepszy band.
re: Nine Inch Nails "The Fragile"
wac
wac (wyślij pw), 2013-05-30 19:50:41 | odpowiedz | zgłoś
cholera dlaczego więcej nie grają z PHM? czekałem na Sin i Sanctified a tu nic...
re: Nine Inch Nails "The fragile"
wac
wac (wyślij pw), 2013-05-30 11:01:01 | odpowiedz | zgłoś
fuck genialna płyta
Nine Inch Nails "The fragile"
Chemik
Chemik (wyślij pw), 2012-02-03 17:07:04 | odpowiedz | zgłoś
Absolutny Meistershaft. Klasa sama w sobie! I - patrząc z perspektywy - nie był to odosobniony popis geniuszu, ale raczej droga wytyczona przez bardzo dobrych poprzedników, która musiała zaprowadzić Trenta do tego punktu. "The Fragile" to był pewien szczyt, jednakże nie było co rozpaczać- jak się z czasem okazało następczyni była cholernie dobra. Zresztą Trent w ogóle nie wydał żadnego Crapa,ani nawet średniaka pod logiem NIN.
re: Nine Inch Nails "The fragile"
wac
wac (wyślij pw), 2013-05-30 19:51:35 | odpowiedz | zgłoś
with teeth to jest fatalna płyta, zazdroszczę każdemu komu się podoba
re: Nine Inch Nails "The fragile"
RadomirW (gość, IP: 89.72.104.*), 2013-06-01 10:43:32 | odpowiedz | zgłoś
With teeth jest bardzo dobrą płytką - kopalnia hitów do tego z rewelacyjnym brzmieniem. Jedynym średniakiem pod jakim podpisał się Reznor jest The slip. O Ghosts w ogóle nie ma co pisać bo takie rzeczy powinno się wydawać pod innym szyldem muzycznym.
re: Nine Inch Nails "The fragile"
wac
wac (wyślij pw), 2013-06-01 13:14:17 | odpowiedz | zgłoś
widać kiepski ze mnie górnik, bo żadnego nie odgrzebałem
jest kilka lepszych pomysłów ale idą donikąd
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (398 głosów):

 
 
90%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Marilyn Manson "Mechanical Animals"
- autor: Kornik

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

The Offspring "Americana"
- autor: RaMoNe
- autor: Jacek R.
- autor: GSB

Therion "Deggial"
- autor: szalony KaPelusznik
- autor: ULC
- autor: Do diabła
- autor: Miki(S)
- autor: Margaret

Serj Tankian "Elect The Dead"
- autor: flanel

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?