- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Negura Bunget "Maiastru Sfetnic"
Na początku należy wam się kilka słów o samym zespole, gdyż nie jest on zbytnio znany u nas w kraju. Muzycy pochodzą z Rumunii i od 1995 roku pod nazwą Negura Bunget wydali jedno demo i trzy albumy. Muzyka, którą grają, to surowy black metal z dużym naciskiem na klimat, tworzony przez klawisze.
"Maiastru Sfetnic" to najnowszy album zespołu. Składa się z sześciu długich utworów, trwających łącznie ok. 56 minut. Muzyka zawarta na tym krążku jest po prostu niezwykła. Brzmienie gitar i perkusji nie jest niczym nowatorskim, ale na szczególną uwagę zasługują klawisze. Nie są to żadne słodziutkie popierdywania w stylu Dimmu Borgir, czy Cradle of Filth. Są one mroczne, zimne, tajemnicze i w połączeniu z gitarami tworzą zabójczy klimat. Muzyka Rumunów jest przesiąknięta złem, tajemniczością i najczarniejszym mrokiem. Z nią w parze podąża obłąkany wokal, jakiś dziwny skrzek, warkot, kojarzący mi się z odgłosami zarzynanego człowieka. To kolejny atut krążka. "Maiastru Sfetnic" jest zagrana raczej w umiarkowanych tempach, choć zdarzają się też szybkie i bardzo brutalne momenty.
Tekstów nie widziałem (we wkładce do płyty ich nie było), ale sądząc po tytułach piosenek, nie są one po angielsku, choć mogę się mylić. Podejrzewam, że raczej skłaniają się ku atmosferze transylwańskich lasów, niż ku hymnom do rogatego.
Jeśli ktoś szuka totalnego mroku i zła, odzwierciedlonego w ekstremalnej muzyce, to polecam mu "Maiastru Sfetnic". Ostrzegam jednak, że muzyka na tym albumie nie jest łatwa w odbiorze (czytaj: komercyjna), wymaga od słuchacza wiele skupienia i nastrojowego klimatu w postaci zgaszonego światła. Ma w sobie taką moc, że każdemu przelecą ciarki po plecach w trakcie jej słuchania. Kupując nowy album Negura Bunget przeniesiesz się do mrocznych transylwańskich lasów, których nie będziesz w stanie opuścić!