zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku niedziela, 24 listopada 2024

recenzja: My Dying Bride "The Angel and the Dark River"

23.12.1999  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: My Dying Bride
Tytuł płyty: "The Angel and the Dark River"
Utwory: The Cry of Mindkind; From Darkest Skies; Black Voyage; A Sea to Suffer In; Two Winters Only; Your Shameful Heaven
Wykonawcy: Aaron Stainthorpe - wokal; Andrew Craighan - gitara elektryczna; Calvin - gitara elektryczna; Ade - gitara basowa; Martin "Martin" Powell - wiolonczela; Rick "Rick" Miah - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Peaceville Records, Music For Nations, Metal Mind Productions
Premiera: 1995
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Od niepamiętnych czasów mam sentyment do brytyjskich zespołów. Zwłaszcza do tych z Anglii, z West Yorkshire, z Bradford... Wiadomo, nazwy same cisną się na usta. Nazwy dwóch potężnych MISTRZÓW, których muzyka wymyka się jakiejkolwiek kontroli, jakimkolwiek porównaniom. Jednym z majestatycznych bogów jest kultowy My Dying Bride...

Rok 1995... To właśnie wtedy świat po raz trzeci zapłakał pod ciężarem okrutnego bólu. My Dying Bride po przecudownym i genialnym "Turn Loose the Swans" stworzyli kolejne wiekopomne arcydzieło, zanurzone w otchłani przeraźliwej Męki, nieuleczalnego Cierpienia, najdoskonalszego Piękna... Dzieło jak zwykle okraszone podniosłym, poetyckim tytułem... "The Angel and the Dark River"...

Bezradność i zachwyt... te stany nie są obce tym, którzy mieli okazję zetknąć się z twórczością Umierającej Narzeczonej. Tak było na dwóch poprzednich albumach. Tak jest i tutaj, na "The Angel and the Dark River". Kolejny raz MUZYKA przerasta nawet najbardziej bogate słowa. Bo jak w kilku zdaniach opisać wszechstronny smutek, subtelnie falujący po strzępkach rozdartych dusz ("The Cry of Mindkind", "From Darkest Skies")? Jak za pomocą prostych wyrazów i definicji odzwierciedlić desperackie PIĘKNO tak dogłębnie wnikające w każdy zakamarek zdguzgotanej duszy ("Two Winters Only")...? Nie tędy droga. Przepustką do tej muzyki są sprzeczne emocje, ukryte na najgłębszym dnie rozdartego serca. "The Angel and the Dark River" zastanawia przez swój Smutek, Strach i agonalne Piękno. Jest jak kojąca podróż przez zapomnienie, stłumiony ból, ukrywane pragnienia... Atmosferę osamotnienia na pewno potęgują, jak zwykle niesamowite, liryki Aarona. Ale nie od dziś wiadomo, że nie jest On kolejnym wokalistą piszącym teksty do muzyki, a Prawdziwym Poetą. Metaforyczna poezja (śmierć, religia, miłość - niezmiennie) znakomicie współgra z Jego uczuciowym głosem. Tym razem zabrakło mocnych growlingów, charakterystycznych i dla "As the Flower Withers", i dla "Turn Loose the Swans". Jednak muzyka absolutnie nie stała się przez to uboższa. Wręcz przeciwnie - przytłacza bogactwem treści, wymaga maksymalnego skupienia i oddania. Po dotarciu do jej wnętrza wiadomo będzie, dlaczego tym razem zabrakło growlingów. Tu liczy się przede wszystkim harmonia, wyciszenie, refleksja. Brutalne wokale mogłyby nieświadomie zabić ducha TYCH dźwięków, usunąć w cień prawdziwą wartość tego DZIEŁA.

"The Angel and the Dark River" przypomina lament bladego człowieka, stojącego nad łożem swej umierającej narzeczonej... Dramatyzm, ból, nad którym nie można zapanować, podniosła erotyczna atmosfera, przeraźliwie piękny smutek, mistrzowskie wykonanie - po prostu. Zresztą, co tu dużo mówić - to znów wspaniałe DZIEŁO tego zespołu. Nastroje, jakich nie spotyka się u innych kapel, mnóstwo uczuć i różnorodnych emocji. Ale czy to dziwne? Nie, bo NIKT nie gra tak samo, a nawet podobnie. Bo NIE MA dwóch My Dying Bride.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Dobra
Wotan
Wotan (wyślij pw), 2008-11-04 22:29:38 | odpowiedz | zgłoś
Prawie tak dobra jak "Like Gods of the Sun"
dla mnie ich najlepsza plyta
BenGlenton (gość, IP: 77.253.80.*), 2008-10-22 18:22:45 | odpowiedz | zgłoś
j.w.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (286 głosów):

 
 
91%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Metallica "Metallica"
- autor: Michał Wojciechowski

Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf

Moonspell "Wolfheart"
- autor: Pablo
- autor: szalony KaPelusznik

Sepultura "Chaos A.D."
- autor: Woland

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?