zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: My Dying Bride "Feel The Misery"

22.09.2015  autor: Megakruk
okładka płyty
Nazwa zespołu: My Dying Bride
Tytuł płyty: "Feel The Misery"
Utwory: And My Father Left Forever; To Shiver in Empty Halls; A Cold New Curse; Feel the Misery; A Thorn of Wisdom; I Celebrate Your Skin; I Almost Loved You; Within a Sleeping Forest
Wykonawcy: Aaron Stainthorpe - wokal; Andrew Craighan - gitara; Calvin "Calvin" Robertshaw - gitara; Lena Abe - gitara basowa; Shaun MacGowan - wiolonczela; Dan Mullins - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Peaceville Records
Premiera: 18.09.2015
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Zwycięskiego pochodu brytyjskiego gothic - doom metalu ciąg dalszy. Po grobowym pierdyknięciu, jakim skutecznie zaćmił tegoroczny czerwiec Paradise Lost, wlecze się w moje skromne progi wyjące rozpaczą i uwodzące grobowym pięknem My Dying Bride. Scenariusz podobny, jak w przypadku gromadki Grega Macintosha. Pierwszy singiel "And My Father Left Forever" w sieci, i już wiedziałem, że będzie luta, a Panna Młoda przepięknie poumiera sobie w głośnikach.

To nie zaskoczenie dla wieloletniego die harda MDB jakim jestem. W moim mniemaniu ten zespół to jeden z niewielu, które nie dość, że w swoim music portfolio nie posiadają czegoś takiego, jak gówniana płyta, to na dodatek nigdy nie powielają bezmyślnie swoich tworów. Owszem, Aaron i Andrew trzymają się założonej konwencji doomowania, ale za każdym razem brzmi to nieco inaczej. To po prostu kolejne rozdziały wciąż tej samej smutnej powieści, której epilogu (słuchając "Feel The Misery") mam nadzieję długo jeszcze nie poznać. Bride zdają się być w życiowej formie, nadto wszystko układa się po myśli ich starych fanów. Do kapeli wraca Calvin Robertshaw, a więc osoba biorąca udział w popełnianiu najbardziej klasycznego rozdziału twórczości od "As The Flower Withers" do "34.788... Complete". Jakkolwiek faniszczy wzwód nieco opada, kiedy do człowieka w końcu dotrze, że ów jegomość do nowej płyty ani ręki, ani nogi nie przykładał, ale... zawsze pozostaje nadzieja, że wraz ze starym członkiem powrócą także stare demony, których absencję na ostatnich krążkach odnotowali co złośliwsi recenzenci i inni muzykolodzy.

Wymienieni złośliwsi recenzenci i inni muzykolodzy mogą sobie "Feel The Misery" od razu odpuścić. Nie oni są po prawdzie targetem tego krążka. Singlowy "And My Father Left Forever" spokojnie mógłby uzupełnić tracklistę poprzedniej płyty, "A Map Of All Our Failures". Czyste wokalizy Aarona czy melodyjny temat wiodący nie zapowiadają wstrząsu, jaki przynosi ze sobą już druga stopa kopanej mogiły, czyli "To Shiver In Empty Halls". Tutaj żarty się kończą. Lodowaty podmuch głębokiego growlu Stainthorpe'a, prowadzącego wyjące w funeralnym walcu gitary, ścina z kulasów. Tak, jak przy pierwszej piosence wciąż podkręcałem volume na odtwarzaczu, bujając się w rytm ballady i romansu, tak tutaj aż przysiadłem, gubiąc po drodze wysłużone bambosze. That's more like it!

Większość pozostałej muzyki stara się mieszać te składniki we w miarę równych proporcjach, generalnie skupiając się na powolnym zadawaniu ran i sączeniu w nie: raz jadu, raz rozpaczy. O ziewaniu jednak nie ma mowy. Rozwlekłe - jak na możliwości przeciętnego odbiorcy - motywy, zaklęte w dziewięciominutowych kolosach, czasem niemal przytłaczają bogactwem i ponurym kolorytem serwowanych treści.

Weźmy taki "A Cold New Curse", w którym furia miesza się genialnie z prawie całkowitymi "wyciszeniami" lub wymiotujący mozolną agonią "I Celebrate Your Skin". Dla mnie to kwintesencja tego, czym jest Stainthorpe'owo - Craighanowe My Dying Bride. Wrzącym tyglem mrocznych uczuć, miotających się od wściekłych emanacji, przez strzeliste katedralne sklepienia, aż do apatycznych, melancholijnych upadków. We wszystkim tym jest jakiś podskórny autentyzm, szczerość przeżywanych emocji, za które to przymioty zawsze ceniłem muzykę My Dying Bride.

Taki oto duszny klimat uzupełniają trupio blade promyki, tyle niepokojących, co pięknych dzięki klawiszom i skrzypcom "A Thorn Of Wisdom" i "I Almost Loved You" (odwołania do "Turn Loose The Swans" i "The Angel And Dark River" - więcej niż uzasadnione). Ten ostatni jest szczególny, bo zdaje się stanowić całość wespół z najlepszym na płycie epickim gigantem "Within a Sleeping Forrest". To już zaś historia, w której przegląda się ikoniczna "The Light At The End Of The World" sprzed 16 lat, którą nie tylko w ten sposób "Feel The Misery" trzyma jakościowo za pięty.

Chyba trudno o lepsze uczucie, niż to, jakie przeżywa fan, gdy jedna z najukochańszych kapel nagrywa krążek wart zarówno starego logo, które tutaj też wróciło na swoje miejsce, ale i klasycznych wydawnictw, które uczyniły je kultowym. Na "Feel The Misery" wszystko się zgadza, jak na "Plague Within" Paradajsów. Co na to ostatnia osoba nieświętej trójcy, czyli Anathema? Może czas już wyrzucić lizaki i watę cukrową, na jakie już zupełnie się rozmienili za pomocą "Distant Satelites" i przypierdolić jak bracia w doomie? Widać, że wciąż można, co więcej, to wciąż działa. Płyta znakomita swą mozolnością, melancholią, klimatem... No tak, to tylko fan My Dying Bride pojmie.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
looom (wyślij pw), 2015-09-24 00:01:09 | odpowiedz | zgłoś
Płyta na którą czekałem od lat! Nie było takiej miazgi od długiego czasu! Wspaniała okładka nawiązująca do TLTS- Figurka Maryi zatopiona w wosku?:] Riffy ciągnące się długooo i miażdząco... Do tego melodie wkręcające się w głowę. Właśnie odświeżam sobie " Map of all our failures" i muszę powiedzieć że jej jednak czegoś brakowało ...W najnowszym MDB nie ma zbędnych riffów, samo mięso, zero warzyw;) Ciekawe czy tylko mi się wydaje że mimo tego że Calvin nie napisał ani jednego dźwięku to sposób jak zagrał na tej płycie przywodzi masę wspomnień z klasycznych płyt...jest takie charakterystyczne zachodzenie na siebie gitar... W każdym bądź razie - w końcu wróciliśmy do czasów wyścigu Paradajsów z MDB o najlepszy zespół doomowy na planecie :D Chwilo trwaj!!!!!! BTW- PL nagrał płytę doskonałą, kocham ją za brzmienie, kompozycje, wokale, nastrój...Ciekawe jak wypadają na żywo bo ostatnio Nick lekko niedomagał. Aha i kolejny raz manifest- czy w końcu jakiś promotor ściągnie MDB do Warszawy na pełen set????
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
pik (gość, IP: 83.28.255.*), 2015-09-24 14:12:18 | odpowiedz | zgłoś
jestem za! aczkolwiek może być też Łódż np. Wytwórnia (fajny klub)
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2015-09-25 20:26:46 | odpowiedz | zgłoś
A po co akurat w Łodzi? W Wwie gościnni jesteśmy. Bilety szybko się rozejdą. A na wiosnę niech też PL przyjedzie.
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
DrJeep (wyślij pw), 2015-09-23 15:50:40 | odpowiedz | zgłoś
W pełni się zgadzam z MK, że złej płyty to oni nie nagrali, ale ta przebija ostatnie LP (EP-ki to zupełnie inny temat). Nawiązuje owszem do arcydzieł z lat 90-tych, ale jednocześnie jest inna, bardzo urozmaicona. Wiem jakie to pretensjonalne określenie i być może nie pasuje do muzyki tej kapeli, ale dla mnie jest tu niesamowita przestrzeń, jak w wielkiej katedrze oczywiście ;) Wspaniała płyta!
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
pik (gość, IP: 83.28.255.*), 2015-09-23 09:44:11 | odpowiedz | zgłoś
super płytka, podium na koniec roku (w moim rankingu) zapewnione.. aczkolwiek nr.1 to Paradise Lost i tak już pewnie zostanie
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
martinez1 (wyślij pw), 2015-09-23 07:20:24 | odpowiedz | zgłoś
Po kilkunastokrotnym przesłuchaniu płyty, jestem trochę zawiedziony. Płyta ogólnie bardzo dobra. Ale brak mi szybkich elementów przy growlu, gdzie by to pasowało i nadawało większego kolorytu płytki. Są też pewne elementy jakby wydłużające utwory tak na siłe, jak na ostatnim albumie "A map...", no i szkoda że nie dodali genialnego utworu "Hollow Cathedra" jako bonusa. Tyle skromnych uwag. Muzyka na płycie jakby połączenie "Turn loos ..." z "The Angel..". A ten growl Aarona genialny, jak z za dobrych lat.
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
Fatal portrait
Fatal portrait (wyślij pw), 2015-09-22 21:24:55 | odpowiedz | zgłoś
Jeszcze nie przesluchalem calej plyty ale po recenzji mam wiekszy apetyt skoro piszesz o powrocie do starego lojenia z poczatkow.
PS a Tiamat Panie recenzent tez chyba nalezy do swietej czworcy xD co nie ?
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2015-09-22 21:51:40 | odpowiedz | zgłoś
chwytaj śmiało, słychać ducha Jeffa..... a tak serio.... Forever People tutaj nie znajdziesz hehe
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
Fatal portrait
Fatal portrait (wyślij pw), 2015-09-22 23:59:35 | odpowiedz | zgłoś
Akurat forever nie mialem na mysli raczej Turn i Angel jak dla mnie dziela szczegolne wybitne i tona cukru, duch Jeffa powiadasz hehe... ok. Szybko wychodza te recenzje motorhead, hate eternal albo Cradle of Filth ktore juz od dawna jest tez sie pojawi w koncu ?
re: My Dying Bride "Feel The Misery"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2015-09-23 06:17:21 | odpowiedz | zgłoś
o, myślałem raczej o recce Krisiun i Nile. Coś mało deathu ostatnio....

Oceń płytę:

Aktualna ocena (137 głosów):

 
 
86%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Paradise Lost "The Plague Within"
- autor: Megakruk

Slayer "Repentless"
- autor: Megakruk

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Megadeth "Dystopia"
- autor: Megakruk

Black Sabbath "13"
- autor: Dominik Zawadzki

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?