- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Mr Gil "I Want You To Get Back Home"
Kiedy ekipa Believe po nagraniu dwóch pierwszych płyt zmieniła wokalistę i w zespole pojawił się Karol Wróblewski, długo nie mogłem przekonać się do barwy jego głosu. Obecnie nie analizuję już tego i zaakceptowałem istniejący układ. Natomiast nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach w przypadku jego wokalnego udziału w formacji Mr. Gil. Tutaj wszystko od razu pasuje znakomicie. Więcej - nie wyobrażam sobie, aby te piosenki śpiewał ktoś inny. Aby uczynić zadość wszelkim statystykom, nadmienić trzeba, że jest to już czwarte wydawnictwo projektu, którego liderem jest kompozytor i gitarzysta Mirek Gil.
Płytę "I Want You To Get Back Home" nagrało czworo artystów. Zawiera ona muzykę na trzy instrumenty i głos (lub głosy). Rej wodzi fortepian - najwięcej go słychać. Jego ton najczęściej rozpoczyna i zamyka utwory. Równie ważną rolę (może nawet najważniejszą) odgrywają wokale. W tym wspaniałe i zjawiskowe chórki obydwu muzyków. Ten duet: Konrad - Karol tworzy swoisty i niepowtarzalny klimat. Do tego wkracza wiolonczela i miejscami, jakby okazjonalnie, możemy usłyszeć delikatne dźwięki gitary, przeważnie akustycznej. Niebywale dużo melodii przewija się w kompozycjach za sprawą dźwięcznego śpiewu oraz wpadających w ucho akordów klawiszy. Nagrania charakteryzują się niesamowitym spokojem - to jest jakby brzmienie ciszy. Nie spotkamy więc tutaj rocka w typowej formie progresywnej. Nie usłyszymy też żadnych gitarowych solówek. Jest za to sporo odniesień przywodzących nastrój nawiązujący do muzyki klasycznej i jazzu.
Trudno jest wyróżnić jakieś utwory w tym zestawie. Wszystkie mają podobną atmosferę i pasują do siebie jak elementy układanki. Ale gdybym musiał, to zwróciłbym uwagę na: "Time", "Find Me", "Change Your Name", "Come Home" i może jeszcze "In Your Heart" (za niezwykłą partię gitary). Album posiada specyficzny początek w postaci odgłosów ulicy (kroki, przejeżdżające samochody), a także podobne zakończenie, gdzie słyszymy śpiewające ptaki i bicie dzwonu. Dodatkowe efekty znakomicie wtapiają się w muzyczną aurę.
Mirek Gil jest skromną postacią, chociaż miał (i nadal ma) niebagatelny wpływ na rozwój rocka progresywnego w Polsce. Na scenach koncertowych widać go zawsze gdzieś z boku, z nieśmiałym uśmiechem. To samo z wypowiedziami w wywiadach, które są zawsze stonowane i rzeczowe. Chociaż dużo potrafi - nie pcha się na afisz. Odnoszę nawet wrażenie, że płyta "I Want You To Get Back Home" nagrana została dlatego, aby podkreślić talent dwóch wyśmienitych muzyków młodego pokolenia, z którymi zresztą Mirek występuje w Believe. Mam na myśli wokalistę Karola Wróblewskiego i pianistę Konrada Wantrycha. Oczywiście ukazuje się nam także młoda i zdolna wiolonczelistka Paulina Druch. Dla dobrego ojca najważniejsze są jego dzieci i nie zabiega on o sławę dla siebie. Właśnie w ten sposób możemy postrzegać materiał, który płynie z "I Want You To Get Back Home". A generalnie o takiej muzyce zwykło się mówić, że jest... piękna.
Materiały dotyczące zespołu
- Mr Gil