- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Morbid Angel "Gateways to Annihilation"
Zespół Morbid Angel z Florydy jest znany chyba każdemu zwolennikowi death metalu. Wszak grupa ta wydała już kilka świetnych płyt, zagrała masę koncertów, a pod względem ilości mniej lub bardziej utalentowanych naśladowców, z Aniołami konkurować mogą chyba tylko Cannibal Corpse i Deicide.
"Gateways To Annihilation", będąca szóstą płytą studyjną zespołu, a drugą nagraną wraz z wokalistą Stevem Tuckerem, może sprawić, że część dawnych wielbicieli odwróci się od tej grupy. Nowy album zachowuje wprawdzie charakterystyczny dla Morbid Angel klimat, jest jednak zdecydowanie wolniejszy i chyba nieco mniej agresywny, niż poprzednie dokonania Amerykanów. Tym razem panowie skoncentrowali się raczej na wytworzeniu odpowiedniej, mrocznej atmosfery. Co prawda podobały mi się ekstremalnie szybkie tempa, które można było znaleźć na płycie "Formulas Fatal To The Flesh", jednak muszę przyznać, że nowy materiał jest lepszy, przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze - na "Gateways To Annihilation" nie ma utworów słabych, jest to materiał znacznie bardziej równy niż "Formulas Fatal to the Flesh". Po drugie - brzmienie uległo poprawie: teraz Morbid Angel brzmi bardziej selektywnie i ciężej, niż w przeszłości. Po trzecie - wokale na nowej płycie są znacznie bardziej urozmaicone, niż na "Formulas". No właśnie, wokale - wyraźnie słychać, że Tucker stara się ryczeć w stylu Davida Vincenta (poprzedniego wokalisty zespołu). Nie wiem, czy tłumaczyć to chęcią dogodzenia fanom, czy też uznać ten zabieg za świadomy krok, mający na celu podniesienie wartości muzyki. Mam nadzieję, że w grę wchodzi opcja druga... Jak zwykle klasę pokazał perkusista Pete Sandoval - jego ekstremalnie szybkie stopy dają ciekawy efekt przy tnących z wolna gitarach. Nie muszę chyba wspominać o wirtuozerii Treya i Erika Rutana. Tym, którzy uważają, że muzycy deathmetalowi nie potrafią obsługiwać instrumentów, radzę posłuchać solówek obydwu panów.
"Gateways To Annihilation" to płyta wybitna, prezentująca muzykę ekstremalną w nieco innym świetle. Chociaż osobiście preferuję raczej szybkie granie, to nie mogę tego materiału ocenić nisko.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium
Megadeth "Endgame"
- autor: Megakruk
Immolation "Failures For Gods"
- autor: Łukasz Jaszak
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot