zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Metallica "Master Of Puppets"

5.11.2001  autor: Tomasz Kwiatkowski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Metallica
Tytuł płyty: "Master Of Puppets"
Utwory: Battery; Master Of Puppets; The Thing That Should Not Be; Welcome Home (Sanitarium); Disposable Heroes; Leper Messiah; Orion; Damage Inc.
Wydawcy: Music For Nations
Premiera: 1986
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Od lat wśród fanów Metalliki trwają spory o najlepszy album grupy. Jedni przyznają to miano właśnie "Masterowi...", inni są raczej zwolennikami wspaniałego czarnego albumu. Jedno wszakże jest pewne - to najlepszy materiał z pierwszego okresu działalności zespołu, przypadającego na lata osiemdziesiąte.

"Master Of Puppets" na pozór bardzo przypomina "Ride The Lightning", poprzednie dokonanie kwartetu. Tu również znajduje się osiem utworów. Album rozpoczyna się od delikatnych dźwięków gitary akustycznej, które przechodzą w szalone, szybkie "Battery" - podobnie było z "Fight Fire With Fire". Drugi utwór to - ponownie jak na tamtej płycie - utwór tytułowy. Czwartym kawałkiem też jest ballada - odpowiednikiem "Fade To Black" jest tutaj "Welcome Home (Sanitarium)", wreszcie również tu znalazł się udany utwór instrumentalny - "Orion".

Cóż sprawia więc, że ta płyta przekonuje bardziej niż "Ride The Lightning"? Otóż nie ma tu utworów słabszych, niepotrzebnych. Wszystko jest wspaniale zagrane i nagrane, kapitalnie brzmi i wywołuje poczucie obcowania z muzyczną doskonałością. O ile na "Ride..." niekoniecznie wszystkim musiało się podobać takie "Escape" albo "Trapped Under Ice", to tutaj słuchacz chłonie wszystko w całości, nie zauważając właściwie żadnego zbędnego dźwięku...

Bo weźmy na przykład tytułowe "Master Of Puppets" - liczne przejścia, zmiany riffów, nastrojów, wspaniałe budowanie klimatu... Zaczyna się to niczym zwykły, czadowy kawałek, a przechodzi w coś, co sprawia niesamowite, niepowtarzalne wrażenie - czy przez to wołanie "Master, Master...", czy przez całą tę środkową, wolniejszą wstawkę - w tym utworze, no i jeszcze w "Orion" zespół ujawnia, że nieobce jest mu progresywne myślenie muzyczne - słyszymy zmiany rytmu, riffów, liczne solówki gitar... Jeśli mówimy o "Orion", to warto tu wspomnieć delikatny, cichutki wstęp, wprowadzający zaiste frapujący klimat oraz pochwalić Kirka Hammetta - za fantastyczne partie gitary solowej i Cliffa Burtona za popis na basie w drugiej części. Niestety Cliff zginął tragicznie 27 września 1986 roku. Wypadek wstrząsnął zespołem, tym bardziej, że był on również prywatnie wielkim przyjacielem Hetfielda i Ulricha. Dopuszczano wtedy nawet rozwiązanie zespołu...

Innym wspaniałym kawałkiem na tej płycie jest szybkie "Disposable Heroes" z unisono bębnów Ulricha z gitarą Hammetta na początku i świetnymi, dynamicznymi przyspieszeniami tempa - na przykład tuż przed zakończeniem utworu. Miażdżąco ciężkie dla odmiany i raczej wolne jest "The Thing That Should Not Be" - ten świetny kawałek toczy się niczym pancerny, wielki czołg, rozjeżdżający wszystko na swej drodze...

No i jest jeszcze ultraszybkie, wściekłe "Damage Inc." - czad, czad i jeszcze raz czad...

Doskonały album.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Metallica "Master Of Puppets"
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-14 08:56:56 | odpowiedz | zgłoś
nie dam Ci tej satysfakcji
"Eryku Łysy" to największe ustępstwo z mojej strony
re: Metallica "Master Of Puppets"
minbjx (gość, IP: 80.55.239.*), 2013-02-12 14:14:02 | odpowiedz | zgłoś
Kiedyś to umieli skończyć utwór wtedy kiedy trzeba.
Pali się na statku, pali się na statku, statek ten to Batory !
heh
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2012-10-16 20:20:52 | odpowiedz | zgłoś
dziś o poranku złapałem czeskie radio w drodze do pracy i zapodali Bateryje. Tak se pomyślałem....kurwa... Panie....a jakby to brzmiało jak Black Album to co by było?
re: heh
vonsmroden
vonsmroden (wyślij pw), 2013-02-12 23:47:01 | odpowiedz | zgłoś
A nie ciekawiło cię jak by brzmiało Majster od Tapet, nagrany przez Burzum?
re: heh
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-13 13:26:59 | odpowiedz | zgłoś
:D
lubię to!
re: heh
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-02-13 19:45:06 | odpowiedz | zgłoś
pewnie inaczej, bo nagrałby sam wszystkie instrumenty - podczas gdy horsemanów musiało być czterech. Czas zacząć się wstydzić vonsmroden, wac cie lubi....albo twoje wypowiedzi.
re: heh
vonsmroden
vonsmroden (wyślij pw), 2013-02-14 12:41:44 | odpowiedz | zgłoś
Tam od razu, może bass by mu Samoth nagrał. A ty mnie nie lubisz, albo moich wypowiedzi...?
re: heh
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-14 15:21:31 | odpowiedz | zgłoś
wyszło szydło z worka! :D
re: heh
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-02-14 16:09:14 | odpowiedz | zgłoś
ja lubię tylko burzum i dwójkę deicide,
re: heh
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-14 19:30:09 | odpowiedz | zgłoś
no to lubisz przynajmniej jedną porządną płytę

Oceń płytę:

Aktualna ocena (2187 głosów):

 
 
91%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?