zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 23 listopada 2024

recenzja: Metallica "Master Of Puppets"

5.11.2001  autor: Tomasz Kwiatkowski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Metallica
Tytuł płyty: "Master Of Puppets"
Utwory: Battery; Master Of Puppets; The Thing That Should Not Be; Welcome Home (Sanitarium); Disposable Heroes; Leper Messiah; Orion; Damage Inc.
Wydawcy: Music For Nations
Premiera: 1986
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Od lat wśród fanów Metalliki trwają spory o najlepszy album grupy. Jedni przyznają to miano właśnie "Masterowi...", inni są raczej zwolennikami wspaniałego czarnego albumu. Jedno wszakże jest pewne - to najlepszy materiał z pierwszego okresu działalności zespołu, przypadającego na lata osiemdziesiąte.

"Master Of Puppets" na pozór bardzo przypomina "Ride The Lightning", poprzednie dokonanie kwartetu. Tu również znajduje się osiem utworów. Album rozpoczyna się od delikatnych dźwięków gitary akustycznej, które przechodzą w szalone, szybkie "Battery" - podobnie było z "Fight Fire With Fire". Drugi utwór to - ponownie jak na tamtej płycie - utwór tytułowy. Czwartym kawałkiem też jest ballada - odpowiednikiem "Fade To Black" jest tutaj "Welcome Home (Sanitarium)", wreszcie również tu znalazł się udany utwór instrumentalny - "Orion".

Cóż sprawia więc, że ta płyta przekonuje bardziej niż "Ride The Lightning"? Otóż nie ma tu utworów słabszych, niepotrzebnych. Wszystko jest wspaniale zagrane i nagrane, kapitalnie brzmi i wywołuje poczucie obcowania z muzyczną doskonałością. O ile na "Ride..." niekoniecznie wszystkim musiało się podobać takie "Escape" albo "Trapped Under Ice", to tutaj słuchacz chłonie wszystko w całości, nie zauważając właściwie żadnego zbędnego dźwięku...

Bo weźmy na przykład tytułowe "Master Of Puppets" - liczne przejścia, zmiany riffów, nastrojów, wspaniałe budowanie klimatu... Zaczyna się to niczym zwykły, czadowy kawałek, a przechodzi w coś, co sprawia niesamowite, niepowtarzalne wrażenie - czy przez to wołanie "Master, Master...", czy przez całą tę środkową, wolniejszą wstawkę - w tym utworze, no i jeszcze w "Orion" zespół ujawnia, że nieobce jest mu progresywne myślenie muzyczne - słyszymy zmiany rytmu, riffów, liczne solówki gitar... Jeśli mówimy o "Orion", to warto tu wspomnieć delikatny, cichutki wstęp, wprowadzający zaiste frapujący klimat oraz pochwalić Kirka Hammetta - za fantastyczne partie gitary solowej i Cliffa Burtona za popis na basie w drugiej części. Niestety Cliff zginął tragicznie 27 września 1986 roku. Wypadek wstrząsnął zespołem, tym bardziej, że był on również prywatnie wielkim przyjacielem Hetfielda i Ulricha. Dopuszczano wtedy nawet rozwiązanie zespołu...

Innym wspaniałym kawałkiem na tej płycie jest szybkie "Disposable Heroes" z unisono bębnów Ulricha z gitarą Hammetta na początku i świetnymi, dynamicznymi przyspieszeniami tempa - na przykład tuż przed zakończeniem utworu. Miażdżąco ciężkie dla odmiany i raczej wolne jest "The Thing That Should Not Be" - ten świetny kawałek toczy się niczym pancerny, wielki czołg, rozjeżdżający wszystko na swej drodze...

No i jest jeszcze ultraszybkie, wściekłe "Damage Inc." - czad, czad i jeszcze raz czad...

Doskonały album.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Metallica "Master Of Puppets"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2014-09-03 21:03:49 | odpowiedz | zgłoś
tak po wielu latach i przemyśleniach, jak dla mnie najbardziej kontrowersyjna płyta w Ich karierze. Płyta, na której: zespół stracił świeżość i brzmienia i myśli kompozytorskiej - zdaniem producenta Flemminga Rasmussena (czyt. zachowawczy), okrzyknięty najlepszą płytą thrash ever, (na której mało thrash metalu). Na której w końcu najlepszymi kawałkami dla Megakruka są The Thing That, Disposable Heroes oraz Lepper Massiah (fuken wow!!!) - sounds bizzare?
re: Metallica "Master Of Puppets"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-09-03 22:11:22 | odpowiedz | zgłoś
Nie umiem wybrać ich nalepszej płyty, ale Master Of Puppets rządzi i wymiata do tej pory. Jaka znowu zachowawczość? Budowa płyty rzeczywiście podobna do Rtl, ale klimat i kompozycje całkowicie odmienne.
re: Metallica "Master Of Puppets"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2014-09-03 23:28:22 | odpowiedz | zgłoś
To nie moje słowa,ale eksperta, tyle pień i zawodzeń, to czemu nie przywołać kilku odmiennych opinii? Po trouchu i w nich jest ziarno prawdy.
re: Metallica "Master Of Puppets"
RippR
RippR (wyślij pw), 2014-09-03 22:58:52 | odpowiedz | zgłoś
Przecież każdy wie, że po tym gniocie, równie chujowym "Peace Sells" i syfnie krótkiej demówce "Reign in Blood" thrash właściwie już nigdy się nie podniósł z kolan:). Truizm, kurwa!
re: Metallica "Master Of Puppets"
que pasa (gość, IP: 216.218.254.*), 2013-02-20 15:05:40 | odpowiedz | zgłoś
Wywalić to wszystko za offtopowanie. I zbanować. Co mnie kurna tu z jakim myszołowem, wikipedią albo, o zgrozo, Einsturzende Neubauten pod Masterem? Normalnie Monty Python. Co ma Piernik, który to pisze, w ogóle w tym kontekście do czegokolwiek?!
re: Metallica "Master Of Puppets"
sonofmoonshine (gość, IP: 89.72.162.*), 2013-02-14 16:31:27 | odpowiedz | zgłoś
Na szczęście po rozkminianiu poniższego drzewa genealogicznego metalu nie straciłem ochoty na posłuchanie Mastera. Chociaż jeszcze parę postów i chyba zwymiotuję. :)
re: Metallica "Master Of Puppets"
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-14 19:23:07 | odpowiedz | zgłoś
to może ... nie czytaj?
!
re: Metallica "Master Of Puppets"
grimtru (gość, IP: 83.9.101.*), 2013-02-15 19:28:22 | odpowiedz | zgłoś
wac i Kutera przy każdym możliwym temacie chcą brylować jacy to oni nie są ą i ę. P...lenie przeintelektualizowanych panów, co to nie mają innych zajęć w życiu niż życie szufladkami, kto co rozpoczął i w ogóle. Bez tego ich egzystencja jest nic nie warta. Rzucą trochę nazw i jest brędzel "jednak jestem świetny". Pod recenzją Burzum wac i niejaki Nekromantik przerzucają się elytą, mało im nie stanie. I tak bez końca... Nie szkoda wam życia? Zachowujecie się jak dzieci, starzy kawalerowie albo Star Wars/Star Trek freaks...
re: Metallica "Master Of Puppets"
Staalkyer
Staalkyer (wyślij pw), 2013-02-15 21:27:35 | odpowiedz | zgłoś
Marcinek to taka rockmetalowa kalka Sheldona Coopera ("BBT") co to będzie wyliczał delte i kotangensy z trasz metalu...
re: Metallica "Master Of Puppets"
wac
wac (wyślij pw), 2013-02-15 22:29:57 | odpowiedz | zgłoś
gościu to, że nie rozumiesz nie znaczy, że inni nie mogą porozmawiać...

Oceń płytę:

Aktualna ocena (2187 głosów):

 
 
91%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?