zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 30 października 2024

recenzja: Metallica "Garage Days Pt. II"

22.10.1998  autor: creep
okładka płyty
Nazwa zespołu: Metallica
Tytuł płyty: "Garage Days Pt. II"
Premiera: 1996
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

No nie! To jest dopiero nagranie! Jeśli chcecie dodać trochę śmiechu do dotychczasowych dokonań tego bandu... albo jeśli zwątpiliście w nich po "Load" i "Reload" (a teraz wydają jeszcze "Shitload", o mamusiu!), to ten bootleg będzie idealny. Nie jest specjalnie świeży, bo z 96 roku, ale za to jest ciężki, brudny, szczery i... śmieszny. Dlaczego, już wyjaśniam. Otóż wykonania niektórych klasycznych kawałków pozostawiają wiele do życzenia. Zresztą nie jest to dziwne, zważywszy, iż są to garaże. Ale "Eye Of The Beholder" zaśpiewane na "ła na na" po prostu rozśmieszyło i wzruszyło mnie do łez. Na tym bootlegu znajdziecie klasykę oraz takie utwory, których być może jeszcze nigdy nie słyszeliście. No to jedźmy po kolei. Najpierw seria nagrań garażowych z 82 roku:

1. The Mechanix (skład: Jaymz, Lars, McGovney, Mustaine)

Wczesna wersja "The Four Horsemen" z innymi słowami, zagrana w szybszym tempie. Wokal bardziej melodyjny i z pogłosem.

2. Killing Time

Cover Sweet Savatage. Nagrana tylko na stronie B singla "Unforgiven". Nagranie jest makabrycznej jakości, ale ten klimat...! Człowiek czuje się, jakby siedział razem z nimi w tym garażu.

3. Let It Loose

Cover Savage. Kawałek, który nigdy nie był wykonywany na żywo. Czysta forma totalnego CZADU!

4. Sucking My Love

Cover Diamond Head. Jak to ładnie określono w komentarzu "rarest Metallica song in existence". Klimat zupełnie jak z lat 70. Przypomina... Black Sabbath?! Ale Jaymz fałszuje na tym nagraniu jak sto pięćdziesiąt. Nie należy zwracać uwagi na sekundową przerwę w nagraniu... ten typ tak ma.

5. The Prince

Znów cover Diamond Head, nagrany tylko na stronie B singla "One". Bardzo szybki, dynamiczny wałek, z dość wrzaskliwym wokalem... i Jaymz znowu fałszuje. Czego chcieć od takiego nagrania...

6. Jump In The Fire

Coś dla koneserów. Słuchając zdziwicie się bo wersja totalnie różni się od tej z "Kill Em All". Przede wszystkim dziwnie przeciągnięty refren. Trzeba tego posłuchać!

7. Whiplash ('83 skład: Jaymz, Lars, Mustaine, Burton)

Jeden z dwóch studyjnych tracków, na których Cliff i Dave grają razem. Rarytas. Tutaj nagranie jest już nieco porządniejsze niż w poprzednich. Jaymz nabrał trochę wprawy w śpiewaniu. Zwraca uwagę wolniejsze tempo.

8. No Remorse

To drugi track z Cliffem i Davem. Czadowy początek, którego nie usłyszycie na "Kill Em All". Jaymz cudownie chrypi (kocham facetów z chrypką ;). Ta wersja mi się znacznie bardziej podoba.

9. Eye Of The Beholder ('88)

Ehm... trudno to skomentować. Wystarczy, że Jaymz chyba nie pamiętał słów, nagrywając ten kawałek. W każdym razie większa część jest zanucona, tekst pojawia się tylko w refrenach... kto wie, może był pijany?

10. Remember Tomorrow ('95)

Cover Iron Maiden. Coś pięknego. Koncertowe wykonanie. Zaśpiewane z takim uczuciem, że chyba nawet bardziej mi się podoba niż oryginał. Jakość nagrania bardzo dobra. Szkoda, że takie krótkie - tylko 1.15. A chciałoby się więcej...

11. Two By Four ('95)

Koncertówka. Kawałek, który znalazł się na Load w 96 roku, ale zagrany trochę inaczej. Generalnie mi się niezbyt podoba, ale to wykonanie jest spoko.

12. So What ('93)

Znów na żywo, cover Anti-Nowhere Ligue. Wokal robi Animal, właśnie z tej kapeli. Dla mnie ten kawałek jest za**bisty. Chyba najbardziej mi sie podoba z tej płytki. Bardzo szybki, daje czadu!

13. Am I Evil ('93)

14. Helpless ('93)

Covery Diamond Head, na żywo z członkami tej kapeli (sic!). Dużo ględzenia na początek, a potem podstawowe pytanie "Are you evil?". Publika szaleje, ja też, bo "Am I Evil" to jeden z moich ukochanych kawałków Metalliki. Wykonanie zresztą wyrąbiste. Ciężkie i... bardzo inne niż normalnie. "Helpless" bardzo podobnie do wersji albumowej, nic specjalnego o nim nie można powiedzieć.

15. London Dungeon/Last Caress/Green Hell ('94)

Covery Misfits. Glen Danzig na wokalu. Dungeon zwalił mnie na kolana, zwłaszcza wstęp. O rany, ja pierwszy raz słyszałam ten kawałek. Jest to po prostu dzieło sztuki!!! Zaraz muszę znaleźć wersję Misfitsów i posłuchać jak to brzmi w oryginale. Caress i Hell wykonane trochę bez ładu i składu ale za to bardzo szybko. Ładnie zrobione przejścia między kawałkami. Cała publika wrzeszczy razem z zespołem i wszystko zagłusza.

16. Rapid Fire ('94)

Cover Judas Priest. Halford na wokalu. Yes!!! Kawałek jest po prostu wgniatający w podłogę. Wykonanie świetne, chociaż jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia.

17. Merry Fuckin' Christmas From Metallica ('93)

Hm... Jaymz składa nam życzenia świąteczne. He he.

Ogólnie - jeśli ktoś nie lubi brudnych nagrań, to niech nie kupuje. Jeśli nie lubi Metalliki, to tez niech nie kupuje. Ale jak ktoś kocha Metallikę (tak jak ja) i chciałby posłuchać dłuuugiego kawałka dobrego starego materiału, to wio i szukać! W Warszawie można dostać w Mega Disku na Nowym Świecie 52.

Komentarze
Dodaj komentarz »