- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Mercyful Fate "9"
Na wstępie tej recenzji chciałbym wyrazić swoje zdziwienie, że taka dobra płyta mogła dostać na www.rockmetal.pl tak kiepskie oceny. Raz 3, a raz 6. No ale gusta są różne i nie ma się co sprzeczać. Uważam jedynie, że ten album oferuje o wiele więcej i jest o wiele lepszy niż mówią tamte oceny. W stosunku do "Dead Again" - poprzedniego albumu Mercyful Fate - jest on krótszy, bardziej zwięzły, bardziej piosenkowy (w pozytywnym tego słowa znaczeniu; na poprzednim albumie kawałki były dłuższe, a tytułowy miał trzynaście minut!). Już od pierwszego utworu słychać, że jest szybko. Szybkie bębny, zakręcone riffy i te charakterystyczne jęczące solówki. "Last Rites" jest bez wątpienia jednym z najlepszych na tym albumie. Niższy poziom prezentują jedynie "House On The Hill" (za średnio udany refren) i "Insane" (bardzo chaotyczny, ale idealnie oddający tytuł utworu). Wyróżniają się przede wszystkim "Sold My Soul" (świetny klimat, gitary, refren i klawisze w tle), "Kiss The Demon" (balladowe wstawki i agresywne granie), "Buried Alive" (to solo na końcu to ewidentna zrzyna z "The Rover" Led Zeppelin!). Kawałek tytułowy jest bardzo upiorny i idealnie by się skomponował z "Dead Again" z poprzedniego albumu. Świetne wrażenie pozostawia "The Grave". Bardzo agresywny, ze świetnym tekstem i tymi fajnymi jęczącymi gitarkami. Pan Diamond drze się jak zwykle. Czasami wysoko, czasami trochę niżej. Jest świetny.
"9" trzyma wysoki poziom prawie cały czas. Niewątpliwie zaliczyć ją można do dobrych albumów. Inna ocena jest wykluczona. Niestety jak na razie jest to ostatni krążek Mercyful Fate. Nowy ma zostać wydany dopiero w 2003. Szkoda, że aż 4 lata musimy czekać na ich kolejną płytę. Moja rada: KING! PRZY "HOUSE OF GOD" CI SIĘ UDAŁO, ALE "ABIGAIL II" JEST KIEPSKI, WIĘC DAJ SOBIE SPOKÓJ ZE SWOIMI HORRORAMI I NAGRAJ Z FATE NOWY ALBUM! Wiem, że i tak tego nie przeczyta, ale zawsze mogę się wyżalić na forum publicznym.
Jesli chodzi o samego Kinga i jego solowe wojaże, to Abigail 2 hm znacznie przewyższa House of God.Choć długo nie mogłem się do niego przekonać (ale nie ma to jak Them i Melissa).9 daję 5-6 na 10.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
King Diamond "Abigail II: The Revenge"
- autor: Michał Płocharski
Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk
Moonspell "Under Satanae"
- autor: Cemetary Slut
Iron Maiden "Brave New World"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
- autor: piolo
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Piotr Legieć
- autor: Rafał "Negrin" Lisowski
- autor: Marcin Bochenek