- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Merauder "Bluetality"
Nie rozpieszczają chłopcy z Merauder swoich fanów, oj nie rozpieszczają. Nie dość, że na "Bluetality" trzeba było czekać ponad trzy lata, to dodatkowo serwują nam materiał trwający nieco ponad pół godziny. Niby lepiej jak rzadko i mało, niż jakby miało być często, dużo i byle jak, ale czy aby "Bluetality" jest płytą na tyle dobrą, żeby wynagrodzić te niedogodności?
Śmiem twierdzić, że nie, choć zaczyna się obiecująco. Dobry, ciężki riff otwierający "No Warning" zapada w pamięć, tytułowy utwór charakteryzują ciekawe partie basu i efektowne pauzy gitary w refrenie, a później... później jest bardzo fajne, melodyjne "Underground Girl", natomiast utwory pomiędzy zlewają się w jedną, mało wyrazistą masę. Są ciężkie riffy i agresywne wokale, a wszystko to na bardzo przyzwoitym poziomie, ale gdzie temu do finezji debiutanckiego albumu... Na domiar złego znikły solówki. Agresywną ekspresję potraktowano w sposób stereotypowy i w morzu podobnych brzmień dzisiejszy Merauder zbytnio się nie wyróżnia.
"Bluetality" to kawał porządnie zagranego, ciężkiego, metalowego hardcore'u. Jeśli komuś wystarcza solidne rzemiosło, nie powinien się na tej płycie zawieść. Jeśli ktoś ponad wszystko uwielbia Merauder też znajdzie tu coś dla siebie. Ja wolę jednak puścić sobie "Master Killer".
Materiały dotyczące zespołu
- Merauder