Panowie z Mass Murder Machine mają już swoje lata, normalna robota, żonka, dzieciaki odchowane a jednak mimo to znaleźli czas aby pobawić się w zespół. A co tacy "leciwi" jegomoście mogą grać, co sprawia, ze w ich żyłach krew zaczyna szybciej krążyć, co przypomina im młodzieńcze czasy? Jeżeli ktoś pomyślał o thrash metalu to miał całkowitą racje. Tych pięciu Niemców pogrywa tak jak robiono to w latach 80-tych, a jednak chyba nie można mówić o nich jako o kapeli retro. Dlaczego? Nie sądzę, aby specjalnie starali się brzmieć jak Kreator, Sodom czy Slayer sprzed ponad dekady, oni po prostu grają tak jak grano gdy mieli po kilkanaście lat, wychowali się na takiej muzie i ten klimat czują najlepiej. A sama muzyka? Agresywna, jadowita, wściekła, nieźle kopie po nereczkach aczkolwiek produkcja mogła by być odrobinę mocniejsza. Podoba mi się to ile energii Mass Murder Machine zawarli w swoich kompozycjach, w sumie nieskomplikowanych a jednak w ogóle nie prostackich. Zagęszczenie riffami odpowiednie, gitarki całkiem fajniutko mielą, słucha mi się tego całkiem przyjemnie a jakimś wielkim fanem takiego grania nie jestem. Trzeba przyznać, że te 20 minut nie nudzi się zbyt szybko, zespół kombinuje w kawałkach na tyle skutecznie, że można słuchać "Receive Your Death" kilka razy pod rząd nie czując zmęczenia.

Podsumowując, miłośnicy starego thrashu powinni być w 100% usatysfakcjonowani tym materiałem, bo jest w porządku. Fajnie, że są jeszcze kapele, które "czują bluesa" z przed tych kilkunastu lat i w taki przyjemny sposób przypominają o tym przy jakiej muzyce machała łbami młodzież.

Kontakt: info@mass-murder-machine.de, www.mass-murder-machine.de.