- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Marillion "Misplaced Childhood"
Jeśli ktoś spytałby mnie jaka jest moja ulubiona płyta Marillion z okresu z Fishem, to miałbym spory problem z odpowiedzią. Odpowiedź na pytanie, która z tych płyt zdobyła największą popularność byłaby jednak oczywista - "Misplaced Childhood". Trzeci studyjny album Marillion ukazał się 17 czerwca 1985 roku i z towarzyszeniem niezwykle pochlebnych recenzji od razu znalazł się na pozycji pierwszej na listach już po tygodniu sprzedaży. Była to z pewnością po części zasługa sukcesu singla Kayleigh/Lady Nina, który w całej Europie stał się hitem lata 1985 roku.
Materiał na płycie podzielony jest na dwie części (być może również z myślą o starych dobrych płytach winylowych). Płytę rozpoczyna "Pseudo Silk Kimono", krótki dwuminutowy wstęp do całości, po którym słuchamy "Kayleigh". To czym "Satisfaction" dla The Rolling Stones, czy "China In Your Hands" dla T'Pau, tym dla Marillion stała się "Kayleigh". Niby zwykła piosenka o miłości, ale w jak niezwykły sposób podana. Tę piosenkę zna każdy, kto choć trochę słucha radia, słychać ją do dziś. Sukcesu, jaki odniosła "Kayleigh", nikt, a zwłaszcza autorzy, nie spodziewali się w najśmielszych marzeniach. Dalej mamy piosenkę z drugiego singla - "Lavender". Oparty na bardzo prostym motywie gitarowym, znakomicie pasuje do "Kayleigh", niemal tworząc z nią całość. Gorzka suita ("Bitter Suite") rozpoczyna się dość oryginalną i ciekawą perkusją. W dalszej części utworu Fish "wspomagany" jest wokalnie przez Trewavasa. "Hearth Of Lothian" - piękna spokojna ballada, ale tylko na początku. Dalej rozwija się przy udziale coraz większej ekspresji i z charakterystyczną melodią. Tutaj kończy się niejako pierwsza część płyty, gdyż po zakończeniu "Heart Of Lothian" jest przerwa.
Drugą część rozpoczyna "Waterhole (Expresso Bongo)" - bardzo agresywny w swej wymowie (głównie za sprawą interpretacji Fisha, ale też dzięki odpowiedniemu użyciu instrumentów klawiszowych), łagodnie przechodzi w "Lords Of Backstage". Najdłuższy "Blind Curve" zaczyna się łagodnym śpiewem gitary i spokojnym głosem Fisha. Utwór ten okraszony jest jedną z najładniejszych na albumie solówek Steve'a Rothery'ego. Dwie ostatie części, w których powraca motyw z "Heart Of Lothian" oraz głos Trewavasa, są niejako wstępem do "Childhood's End". Wspomnienie minionego dzieciństwa rozpoczyna gitara o brzmieniu charakterystycznym dla gitary The Edga z U2. Tekst o zabarwieniu autobiograficznym, podobnie jak "Kayleigh", "Heart Of Lothian" czy "Lords Of Backstage". Koniec albumu to również krótki dwuminutowy "White Feather" z jednym z najciekawszych tekstów, jakie wyszły spod ręki Fisha:
"...nie przystroję się w Wasze białe pióra
nie poniosę Waszej białej flagi
nie przysięgnę, że nie mam narodu
bo jestem dumny ze swojego serca..."
Sami muzycy Marillion, uważali "Misplaced Childhood" za kolejny krok w rozwoju muzycznym zespołu. Dziś bardzo łatwo z tym polemizować, tym bardziej że za największe osiągnięcie Marillion z Fishem uważa się album "Fugazi". Nikt jednak nie może zaprzeczyć, iż płyta ta przyniosła zespołowi największą popularność, której później nigdy nie udało się im odzyskać. Nie dlatego, że później robili gorszą muzykę, ale z powodu niełaskawych czasów jakie nastały w drugiej połowie lat 80-tych. Przejrzyjmy ostatnie 14 lat - żadnej innej płycie z gatunku rocka progresywnego nie udało się po roku 1985 zdobyć takiej popularności.
oczywiście dla mnie Marillion to tylko z Rybą, choć oczywiście Hogart się stara ale to już nie jest mój ukochany Marillion.
I will wear your white feather
I will carry your white flag... etc.
Materiały dotyczące zespołu
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
King Crimson "In the Court of the Crimson King"
- autor: Grzegorz Kawecki
Pink Floyd "Wish You Were Here"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: GSB
- autor: Tomasz Klimkowski
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Led Zeppelin "II"
- autor: Kajetan Pawełczyk
Opeth "Blackwater Park"
- autor: Zbyszek "Mars" Miszewski
- autor: Michu
- autor: Margaret
- autor: Arhaathu
Może czasami razi maniera gitarzysty a'la U2, ale wtedy U2 nie było jeszcze mega gwiazdą. Byli postrzegani jako zespół ambitny.