- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Marduk "Panzer Division Marduk"
Fire!, Fire!, Aaaa...
Tak, dokładnie tak, zaczyna się nowe dzieło Marduk "Dywizja Pancerna Marduk". Zaraz po obejrzeniu płyty, widać pewną zmianę... w postaci szwedzkiego czołgu na okładce. W porównaniu do płyt poprzednich, jest to zmiana stosowna, ma ukryte znaczenie.
Czołg dokładnie odwzorowuje muzykę: caly czas ostrą, szybką, agresywną. Nie ma chwili odetchnienia. Nie ma chwili litości. Zespół, tak jak czołg, gna do przodu, taranując wszystko, co stanie na drodze. Dla niego nie ma przeszkód...
Płyta jest krótka, ale absolutnie wystarcza. Zespół nie traci kolejnych sekund na zwalnianie tempa. Jedyną chwilą "ulgi" są odgłosy z odległych pól walk. Każdy utwór to kolejna dawka mocnych emocji.
"Panzer Division Marduk" - zaraz po rozpoczeciu walki w uszach rozbrzmiewa partia perkusji, potem następuje czas gitar. Charakterystyczny riff powtarza się kilkakrotnie, jest jego "sercem".
Przerwa, ciszę przerywa nalot na jednostki ziemne, "Baptism By Fire" rozpoczęty. Uważam, że w pewnym momencie wokal przez chwilę nie nadąża za resztą.
W "Christraping Black Metal" natykamy się na lekko wolniejszy początek, którego tempo nadrabia dalsza część utworu.
Początek "Scorched Earth" kojarzy mnie się z utworami Slayera. Słychać gitary, które idą coraz wyżej, by zaraz, tuż przy szczycie, opaść.
"Beast of Prey" jest agrasywny, z gitarą, która zaraz po rozpoczęciu utworu "wpija się w ucho"
W "Blooddawn" trochę wolniejsze gitary.
"502"... odgłos wystrzelonego pocisku... rozpoczyna się kolejny "atak". Dobra gra na perkusji. Gdzieś w środku utwór zmienia linię muzyczną, zatrzymuje się.
"Fistfucking God's Planet" (hmm... mają jeszcze szacunek - "God's" ;)) - ostatni, czterominutowy utwór kończący "sieczkę" rykiem wokalisty... nastąpił czas na odejście z pól bezlitosnej wojny...
Uff... to tyle - jeżeli chodzi o analizę kolejnych kawałków.
Muszę jednak przyznać, że częściowo zawiodłem się. Po otworzeniu książeczki (i wyjęciu wkładki reklamującej militarny strój Armii Marduk :) w celu przeczytania tekstów, obejrzałem wieeelką fotografie pola TEJ wojny... Pustka. Niestety nie wiem, jak wypadła "strona tekstowa" na tle innych płyt, ponieważ jeszcze nie zdążyłem przeczesać dyskografii... Niech to chwilowo pozostanie tajemnicą dla wytrwałych. Dywizjo Pancerna Krocz Dalej!
ale płyta na pewno zajebista
ale dzięki za inicjatywę!!!
w ekstremalnym metalu.
Materiały dotyczące zespołu
- Marduk
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Mayhem "De Mysteriis Dom Sathanas"
- autor: Haron
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Slayer "Christ Illusion"
- autor: Szymon Wroński
Moonspell "Under Satanae"
- autor: Cemetary Slut