- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Malefice "Entities"
Płonący horyzont i bezlistne drzewo w świetle księżyca - tak wygląda okładka "Entities". Świetnej jakości fotografia, jednak o dość niejasnym przekazie. Okazuje się, że z muzyką zawartą na tym krążku jest dokładnie tak samo. Niby mocno deathowo, mechanicznie i z ogniem, a jednak nudnawo i schematycznie za sprawą mariażu z metalcore. Świetna, skomplikowana gra rytmiczna w stylu Fear Factory czy Chimairy w towarzystwie banalnych, monotematycznych refrenów rodem z Nightrage, tworzy może zjawisko dość sympatyczne, ale na pewno nie odkrywcze. A szkoda, bo złożoność kompozycji wskazuje na to, że muzykom Malefice nie brak inwencji twórczej.
Największa pochwała należy się zespołowi za rytmikę. Moc wszystkich kawałków tkwi w zgraniu perkusji z akcentami w riffach. Ta maszyneria działa naprawdę bez zarzutu. Ogromne brawa dla perkusisty za wyczucie pracy gitar. Najmniej superlatyw otrzyma wokalista za stricte metalcore'owy growl i szybkie wypluwanie z siebie słów bez ładu i składu. Niektóre momenty pokazują, że stać go na potężniejsze brzmienia, a czasem nawet śpiew z chrypką, więc mam nadzieję, że w przyszłości wniesie do muzyki Malefice znacznie więcej. Tymczasem należy podkreślić, że "Entities" to album debiutancki, potraktujmy go więc nieco ulgowo.
Oprócz ciężaru i mechaniki w muzyce Malefice jest dużo melodii i klimatu. Dwie instrumentalne wstawki w "Empirical Proof" pokazują, że zespół czuje się dobrze nawet w łagodniejszym graniu. Przyłożyć też potrafią, co widać w utworach "Risen Through The Ashes" i "As Skies Turn Black". Jednak najbardziej przypadł mi do gustu całkowicie pozbawiony pierwiastków metalcore'owych numer "Nothing Left". Okazuje się, że w typowo deathmetalowej stylistyce zespół sprawdza się najlepiej. Gdyby jednak uparli się na mieszanie z innymi klimatami i robili to w stylu "Horizon Burns", naprawdę nie będę marudzić. Numer nawiązuje do owej intrygującej okładki i jako kompozycja łącząca ciężkie, rytmiczne granie z mrocznym klimatem i melodią, chyba najlepiej nadaje się na wizytówkę płyty.
Poprzestanę na tym i oczekując na kolejne dokonania Brytyjczyków, uczciwie przyznam, że "Entities" to całkiem niezły debiut. Mimo że momentami trochę za mało w nim ognia.
Materiały dotyczące zespołu
- Malefice
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667
Machinemade God "Masked"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
Hurtlocker "Embrace The Fall"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas