zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Machine Head "The Blackening"

16.08.2007  autor: Mrozikos667
okładka płyty
Nazwa zespołu: Machine Head
Tytuł płyty: "The Blackening"
Utwory: Clenching The Fists Of Dissent; Beautiful Mourning; Aestetics Of Hate; Now I Lay Thee Down; Slanderous; Halo; Wolves; A Farewell To Arms
Wykonawcy: Robert Flynn - wokal, gitara; Phil Demmel - gitara; Adam Duce - gitara basowa; Dave McClain - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Roadrunner Records
Premiera: 2007
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Mamy wreszcie nową płytę jednego z najciekawszych zespołów powstałych w latach 90., a kultywujących thrashową tradycję. Choć może "wreszcie" to nie najszczęśliwsze sformułowanie - w końcu premiera była w marcu, a ja piszę w sierpniu... Ale cóż, najpierw musiałem się nacieszyć najlepszą jak na razie płytą wydaną w tym roku.

Tak, tak! Właśnie tak uważam. Po blisko czteroletniej przerwie panowie z Machine Head dali nam o sobie znać albumem zdecydowanie najlepszym w ich karierze. Ba! Albumem, który z miejsca awansował do ścisłej czołówki moich ulubionych metalowych wydawnictw. Choć nigdy nie należałem do szczególnych wielbicieli tej amerykańskiej grupy, a tak chwalony, i przez krytyków, i przez fanów debiutancki album w dalszym ciągu przemówić do mnie nie może, "The Blackening" powaliło mnie i do tej pory utrzymuje w tej niezdrowej dla kręgosłupa pozycji. Ale przejdźmy może do tak zwanego "adremu"...

Utwór pierwszy, "Clenching The Fists Of Dissent", wyłania się z mroków introdukcji długo i, chciałoby się rzec, majestatycznie. Ale jak nam tu zaraz nie łupnie! Zmasowany atak całego zespołu wgniata w ziemię i już wiemy, że do końca albumu będziemy obcować z czymś wyjątkowym. A, jako że utwór trwa ponad 10 minut, jest tu jeszcze miejsce na stylowe zwolnienia. W ogóle kompozycje zawarte na tym dziele do najkrótszych nie należą (8 kawałków - 61 minut), ale to świetnie, bo w każdym z nich słyszymy i potężną (ale nie prostacką!) agresję, i trochę spokojniejsze fragmenty z czystym śpiewem Robba Flynna, i kapitalne solówki obydwu gitarzystów, którzy może nie popisują się techniką, ale doskonale dopasowują swoje partie do całości. Słuchając partii solowych, zaczynamy się zastanawiać, dlaczego na poprzednich płytach było ich tak niewiele. Wszystkie utwory trzymają najwyższy poziom, ale gdybym musiał wskazać na swoich faworytów, wymieniłbym prawdopodobnie "Clenching...", "Aestetics Of Hate", z Flynnem ryczącym chyba najostrzej w karierze, i "Halo", którego prowadzący riff za żadne skarby nie chce opuścić mojej biednej głowy. Bo też i jest na "The Blackening" trochę (troszeczkę) miejsca na nieoczywistą chwytliwość. Dodając do tego wszystkiego świetną grę sekcji z karkołomnymi przejściami pana bębniarza i odpowiednią, mimo trudnego materiału, produkcję, wyda się nam, iż mamy przed sobą dzieło kompletne.

I tak też jest...

Komentarze
Dodaj komentarz »
re:Nuda
Metal tico (gość, IP: 89.76.216.*), 2010-04-22 20:42:15 | odpowiedz | zgłoś
Tak większość nowoczesnych zespołów czerpie z dokonań innych ,ale było tak od zawsze ,liczy się to co dodają od siebie.Mi po prostu nie podoba się sposób w jaki to robią. Ta płyta mnie znudziła i takie są moje odczucia. Nie twierdze ,że ten zespół jest beznadziejny itp. ale z Robertem bardziej podoba mi się Vio-lence.

Co do grania to wolę Atheist i Death.
re:Nuda
aggg (wyślij pw), 2010-04-22 23:30:22 | odpowiedz | zgłoś
patrząc pod tym kątem to przecież już Sabbaci zagrali wszystkie riffy a reszta zespołów tylko je odtwarza :P a to, że jesteś fanem Atheista czy Deatha nic nie znaczy - ja też uwielbiam prog/tech granie a właściwie wszystkie machineheadowe płyty mnie rozwalają.
re: re:Nuda
Pabloo (gość, IP: 83.28.199.*), 2010-04-27 19:53:57 | odpowiedz | zgłoś
o jasne ze grając z Vio-lence Rob prezentował czysty wręcz klasyczny thrash i po prostu wolisz takie granie... Ja szczerze mówiąc też skłaniam się bardziej ku takiej właśnie muzyce jaką wymieniłeś. Atheist bardzo lubię i szanuje a Death to już niemal biblia dla mnie, mogę słuchać wszystkich płyt, poprawka ;P No może oprócz Scream Bloody Gore która najzwyczajniej w świecie trochę nuży, i jest zbyt jednostajna, ale to są początki grania Shouldinera i więc można mu to wybaczyć, tym bardziej że z tego co wiem nagrał tę płytę właściwie sam ( wszystkie instrumenty ogarnął) Ciekawe czy perkusje też hehe to dopiero był by niezły :DD Ogólnie rzecz biorąc jestem bardziej za klasyką jednak nie odrzucam nowych płyt wykonawców mających swoją wyrobioną markę w przeszłości...Od całkowitych nowości też nie stronie ;) Polecam kapele Drone z Niemiec wymiatają thrash/groove aż milo ale robią to tak że rozkłada wręcz na łopatki, najlepiej zrozumie się to po kilkukrotnym przesłuchaniu... A z klasyki to Sacred Reich zdecydowanie !! Szkoda ze nigdy nie byli szerzej znani;/ Chętnie przeczytam co mi ktoś poleci albo wymienię się spostrzeżeniami Pozdrawiam!
re: re:Nuda
Pumpciuś (gość, IP: 80.55.193.*), 2019-02-15 11:46:23 | odpowiedz | zgłoś
Jeszcze skomponował kilka kawałków na kultowy debiut Forbidden - Forbidden Evil choć podczas nagrywania już w nim nie grał ale jego kawałki zostały nagrane i to jest najlepsze co wyszło z jego reki.
Na miare klasykow klasykiem sie stanie
DrinkAcid2308 (gość, IP: 83.15.102.*), 2010-04-20 20:52:14 | odpowiedz | zgłoś
Wlasnie dla ludzi sluchajacych klasycznch albumow ta plyta jest dodowem na to, ze ten gatunek sie nie starzeje i wciarz mozna nagrywac genialne albumy. Through The Ashes Of Empires i The Blackening to jedne z najlepszych albumow tego dziesieciolecia a Machine Head mozna smialo porownywac z takimi klasykami jak Meta, Megadeth czy Slayer.
Nuda
Metal tico (gość, IP: 89.76.216.*), 2010-04-20 18:24:00 | odpowiedz | zgłoś
...dla kogoś kto słucha
starszego metalu.
Cała płyta to prze aranżowane
riffy z lat 80-90, z komercyjnymi
refrenami.
re: Pabloo
MasterPaoloo (gość, IP: 83.28.199.*), 2010-04-21 21:25:48 | odpowiedz | zgłoś
Trochę [Nuda] masz rację ale też nie do końca się z tym zgodzę... prawda ze Burn My Eyes było na owe czasy bardziej odkrywcze niż The blackening teraz ale miej na uwadze też oryginalność brzmienia tego zespołu, bo można im zarzucić wiele ale na pewno nie to,że są nie oryginalni... Tworzą coś swojego już od zawsze z lepszym lub gorszym skutkiem ale swojego. Tak uważam. A poza tym to większość współczesnych zespołów metalowych czerpie inspiracje z klasyki i tego co ktoś już kiedyś zagrał, czego wcale nie uważam za zarzut jeżeli te elementy są fajnie i świeżo ze sobą zestawione. Spróbuj w dzisiejszych czasach wymyślić coś odkrywczego,No mógłbyś stwierdzić ze to robisz gdybyś grał w Dillinger Escape Plan ale sadzę ze raczej nie grasz co?;PP HeHe Pozdro!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (726 głosów):

 
 
86%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Behemoth "The Apostasy"
- autor: Zagreus
- autor: Ugluk

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

Slayer "Christ Illusion"
- autor: Szymon Wroński

Kabanos "Zęby w ścianę"
- autor: RJF

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?