zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Lost Soul "Ubermensch (Death of God)"

30.08.2002  autor: Grzegorz Sobieraj
okładka płyty
Nazwa zespołu: Lost Soul
Tytuł płyty: "Ubermensch (Death of God)"
Utwory: The Dawn; No Salvation; Beast Rising; The Source Of Thee; Incinerate; To The New Light!; Soul Hunger; Lords Of Endeavours; Apeiron; Adoration Of Violet; The One You Seek; The Crown
Wykonawcy: Jacek Grecki - wokal, gitara prowadząca; Piotr Ostrowski - gitara rytmiczna; Krzysztof Artur Zagórowicz - gitara basowa; Adam Sierżęga - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Empire Records, Metal Mind Productions
Premiera: 2002
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Fakt, że jest to kolejna polska death metalowa płyta, może zniechęcać. W końcu mamy już tego rodzaju kapel naprawdę wiele i niestety część z nich ogranicza się do powielania znanych patentów, nie próbując znaleźć swojego niepowtarzalnego miejsca na scenie. Niemniej jednak, gdy dowiedziałem się o nadchodzącej premierze nowej płyty Lost Soul, obiecywałem sobie wiele. Znałem ten zespół już z poprzedniego albumu "Scream of the Mourning Star", który pomimo swojej doskonałości nie został odpowiednio odebrany przez wśród fanów. Być może była to wina mizernej promocji, gdyż samemu materiałowi naprawdę trudno było cokolwiek zarzucić. Stało się jednak tak, że "Scream..." gdzieś przepadł - mam nadzieje, że z nową płytą będzie inaczej.

Właściwie trudno doszukać się na "Ubermensch (Death of God)" jakiś wad. Album jest przede wszystkim ciężki, co nie zmniejsza jego oryginalności. To właśnie to, o czym wspomniałem na początku - Lost Soul znakomicie wypracował swój styl, który nietrudno będzie rozpoznać wśród muzyki death metalowej. Jest w pewnym sensie odskocznią od innych polskich dokonań, stojąc na czele nowej drogi. Nie wiem, może się mylę, ale nie ma obecnie żadnego polskiego zespołu, który byłby porównywalny do Lost Soul. To, co ich tak wyróżnia, to przede wszystkim świeże pomysły. Mam tu na myśli wykorzystanie klawiszy, które wspaniale wplecione w tło dają niesamowity efekt i potwierdzają, że ich użycie nie jest przypisane tylko i wyłącznie do black metalu. Poza tym na płycie znajdują się aż cztery utwory instrumentalne ("The Dawn", "Incinerate", "Apeiron", "The Crown"), stworzone właśnie za pomocą tego instrumentu. Trzeba przyznać, że jest to niecodzienne w produkcjach death metalowych, ale właśnie to jest magia Lost Soul - umiejętnie wyłamali się poza ramy gatunkowe, nie zrywając jednocześnie z tradycją. Płyta jest bowiem mocna, agresywna i przytłaczająca. Zapewne przyczyniła się również do tego produkcja, której ja osobiście nic nie zarzucam. Pan Arek Malczewski (Behemoth, Misteria) to profesjonalista i świetnie wie co robi. Kolejnym atutem albumu jest jego "techniczność". Czuć po prostu profesjonalizm muzyków, a przede wszystkim podoba mi się gitara Jacka Greckiego.

Uważam Lost Soul za przedstawiciela czołówki polskiej sceny, co zostało znakomicie potwierdzone albumem "Ubermensch (Death of God)". Płyta w pełni zaspokoiła moje oczekiwani, no może poza czasem trwania. Mam nadzieję, że nie podzieli losów poprzedniczki i tym razem znajdzie rzesze odbiorców nie tylko w Polsce. Mamy się czym pochwalić.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Lost Soul "Ubermensch (Death of God)"
TupTuś (gość, IP: 89.64.35.*), 2024-05-03 12:55:56 | odpowiedz | zgłoś
Dziś narodowe święto i nie wiedziałem co wybrać z krajowej nuty do "odpalenia", w sposób bardziej solenny i wpierw wybrałem tenże album i chyba przy nim dziś zostanę. Dzieło wymagające, trudne, nieco czasochłonne do zrozumienia, ale grunt, że to wyzwanie przyjąłem i udało się do tej perfekcyjnej nuty "dotrzeć". Album arcydzieło. Pod względem kompozytorskim mistrzostwo świata i album dałby rady nawet bez tych klawiszowych aplikacji (wracam tu do starszego znaczenia tego pojęcia, jeszcze egzystującego w czasach "pancernej" Nokii 3310 ;))) ), ale z drugiej strony dodają dziełu swoisty smak i bez nich album byłby nieco "suchy". Partie klawiszowe są tam gdzie się miały być. Najważniejsze, że jest równie dużo przestrzeni dla klasycznego instrumentarium, czego mi brakowało np. w "The Key" Nocturnus. Jest też tu pomiędzy bogactwem wysublimowanych riffów przestrzeń na prostsze riffy często okraszone blastową burzą. Czuć i słychać w tej nucie inność, mimo że i na naszym padole mniej więcej w tym czasie wyszło kilka innych arcydzieł brutalno-zakręconego death metalu. "Ubermensch" to inny świat niż np. "Zos Kia Cultus" Behemoth, "Nihility" Decapitated, "Revelations" Vader, "Genocide" Yattering, czy "Artefact" Devilyn. Każdy z tych albumów wymagał i wciąż wymaga wysiłku w słuchaniu, by zrozumieć intelekt i magię każdego z nich. "Ubermensch" za razem jest pars pro toto najlepszego krajowego death metalu ok. 2000, wciąż dumny jestem, że zaczęliśmy to millenium z wysokiego "c".
Lost Soul
lostson (gość, IP: 83.5.209.*), 2009-11-07 23:37:14 | odpowiedz | zgłoś
Panie Grzegorzu Sobieraju, pana recenzja płyty "Ubermensch(Death of God)" jest lekko tendencyjna...
Proponuję zakup "Immerse In Infinity" lolz :)
re: Lost Soul
souldoter (gość, IP: 83.5.219.*), 2009-11-08 09:06:08 | odpowiedz | zgłoś
Proponujesz zakup "Immerse In Infinity" i wysłanie jej w przeszłość, żeby autor mógł inaczej opisać "Ubermensch"? Sprytne!! Dołóż wyniki totka!!

Oceń płytę:

Aktualna ocena (212 głosów):

 
 
71%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot

Neuronia "Follow The White Mouse"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?