- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Lebenssteuer "demo"
Zespól Lebenssteuer mieliśmy okazję zobaczyć na tegorocznym festiwalu Castle Party. Ich występ został ciepło odebrany, choć publiczność była nieco nieruchawa. Materiał, jaki zaprezentowali, trochę mnie zdziwił nietypowym klimatem. Niemniej jednak postanowiłem nabyć demo, aby przysłuchać się lepiej.
Sam zespół jest dosyć ściśle związany z grupą Aion. Na klawiszach Migdał, na wokalu Vaceq (niewtajemniczonym wyjaśniam: tłumaczył teksty Aion do płyty "Reconciliation"). Jedyna nieznana osoba to Sebastian (gitara). Ale teraz do rzeczy. Demo zawiera sześć utworów, które swoim brzmieniem przypominają trochę klimaty Rammsteinowskie. Niektórym wyda się ten fakt odstraszający, Migdał postawił w dużej mierze na klawisze, które swym brzmieniem przypominają wyżej wymieniony zespół. Plusem jest działający automat perkusyjny (żywy perkusista jest tu naprawdę zbędny). Słuchając tych kilku utworów nie czuje się plastikowego uderzenia. Utworem wartym szczególnego zainteresowania jest cover Faith No More "Midlife Crisis". Wersja zaprezentowana przez ten Lebenssteuer jest inna, co nie oznacza, że gorzsza. Jest po prostu wpasowana odpowiednio w klimat. To zdecydowanie ciekawa interpretacja, którą warto się zainteresować.
Muzyka grana przez Lebenssteuer nie spodoba się wszystkim (głównie z powodu klawiszy Migdała), aczkolwiek przyciągnie do siebie rzeszę słuchaczy. Nie jest to muzyka dla wszystkich. Swoim klimatem zarówno przyciąga, jak i odpycha, jednak polecam zdobyć owe demo i przesłuchać, bo warto.