zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

recenzja: Korn "Issues"

9.01.2000  autor: Mysiak
okładka płyty
Nazwa zespołu: Korn
Tytuł płyty: "Issues"
Utwory: Dead; Falling Away from Me; Trash; 4U; Beg for Me; Make Me Bad; It's Gonna Go Away; Wake Up; Am I Going Crazy; Hey Daddy; Somebody Someone; No Way; Let's Get this Party Started; Wish You Could be Me; Counting; Dirty
Wydawcy: Epic Records, Immortal Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Wreszcie doczekaliśmy się czegoś naprawdę godnego uwagi ze strony KoRna. Po dającym-się-słuchać "Kornie", szmirowatym "Life is peachy" i "Follow the leader", którym nie miałem siły się męczyć, dostałem w swe rączki "Issues". Nie jest to już album łatwy, lekki i przyjemny. Mamy do czynienia z bardzo dobrym, alternatywnym metalem psychodelicznym. Jak wygląda ta płyta? Posłuchajcie tego.

Na okładce albumu widzimy starą, wymiętą lalkę-szmaciankę, przywodzącą na myśl laleczki voodoo. Już ta ilustracja podpowiada nam, że będzie to raczej ciężkostrawna przekąska. Album otwiera intro "Dead". Raczej nie jest ono dobrym odzwierciedleniem zawartości płytki. Jest to kawałek zagrany na kobzie, ma optymistyczny tekst. Zaraz potem następuje najmocniejsze możliwie uderzenie - "Falling away from me" - absolutny szlagier albumu. Ostry, szybki numer ze wspaniałym psychodelicznym fragmentem. To jeszcze nie koniec totalnego ataku - niewiele słabsze są utwory "Beg for me", "Somebody someone" i "Let's get this party started". W każdym z nich słychać gitarę, którą możnaby nazwać krótko "inną". Najbardziej zabawnym fragmentem jest jednak ostra, niemal deathmetalowa sieka w "Somebody someone" - żywcem wyjęta z "Manifestu" Sepultury (album "Chaos A.D."). Dziwnym akcentem na tak ostrym albumie jest zestaw utworów typowo psychodelicznych, takich jak "4U", "Am I going crazy", czy samo intro. Nie ma w nich gitar, nie ma typowego, davisowego śpiewu. Jest za to postindustrialna, muzyczna apokalipsa - cichy pomruk syntezatorów w tle i cichy przyśpiew Jonathana.

Album od strony technicznej, tak jak od artystycznej, prezentuje się całkiem nieźle. Szczególnie w zestawieniu z poprzednią twórczością KoRna, według mnie raczej mierną. Jeśli do tego dorzucić wspaaaniaaałyyy teledysk do "Falling away from me", mamy wybuchową mieszankę, która może nieźle nabroić w środowisku alternatywnego metalu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Recenzencie odpuść
Marcin Kutera (wyślij pw), 2012-08-08 18:13:03 | odpowiedz | zgłoś
Recenzencie nadrób zaległosci, bo nawet w recenzowaniu albumów - nu metalu nie masz pojęcia. Twoje recenzje to totalna miernota, nie bierz się za to, boś chyba w swoim życiu przesłuchał 5 albumów na krzyż i brak Ci obycia i poruszania sie swobodnego w jednym gatunku, nie wówiąc juz w gatunkach muzycznych
ale typ...
bobo303 (gość, IP: 83.26.40.*), 2011-10-23 23:41:58 | odpowiedz | zgłoś
poprzednie płyty szmirowate? Dobrze radzę recenzentowi - nie recenzuj. To nie jest Twoja mocna strona! Koleś chyba pomylił totalnie płyty lub zespoły. Bzdury i tyle!
Szmirowata recenzja
Artto (gość, IP: 83.27.118.*), 2010-08-22 19:13:03 | odpowiedz | zgłoś
Ten album jest gorszy od Follow the Leader

Oceń płytę:

Aktualna ocena (596 głosów):

 
 
78%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Korn

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

Slayer "Seasons in the Abyss"
- autor: Woland

Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Linkin Park "Hybrid Theory"
- autor: Mary SAy

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?