- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
recenzja: Korn "Issues"
Wreszcie doczekaliśmy się czegoś naprawdę godnego uwagi ze strony KoRna. Po dającym-się-słuchać "Kornie", szmirowatym "Life is peachy" i "Follow the leader", którym nie miałem siły się męczyć, dostałem w swe rączki "Issues". Nie jest to już album łatwy, lekki i przyjemny. Mamy do czynienia z bardzo dobrym, alternatywnym metalem psychodelicznym. Jak wygląda ta płyta? Posłuchajcie tego.
Na okładce albumu widzimy starą, wymiętą lalkę-szmaciankę, przywodzącą na myśl laleczki voodoo. Już ta ilustracja podpowiada nam, że będzie to raczej ciężkostrawna przekąska. Album otwiera intro "Dead". Raczej nie jest ono dobrym odzwierciedleniem zawartości płytki. Jest to kawałek zagrany na kobzie, ma optymistyczny tekst. Zaraz potem następuje najmocniejsze możliwie uderzenie - "Falling away from me" - absolutny szlagier albumu. Ostry, szybki numer ze wspaniałym psychodelicznym fragmentem. To jeszcze nie koniec totalnego ataku - niewiele słabsze są utwory "Beg for me", "Somebody someone" i "Let's get this party started". W każdym z nich słychać gitarę, którą możnaby nazwać krótko "inną". Najbardziej zabawnym fragmentem jest jednak ostra, niemal deathmetalowa sieka w "Somebody someone" - żywcem wyjęta z "Manifestu" Sepultury (album "Chaos A.D."). Dziwnym akcentem na tak ostrym albumie jest zestaw utworów typowo psychodelicznych, takich jak "4U", "Am I going crazy", czy samo intro. Nie ma w nich gitar, nie ma typowego, davisowego śpiewu. Jest za to postindustrialna, muzyczna apokalipsa - cichy pomruk syntezatorów w tle i cichy przyśpiew Jonathana.
Album od strony technicznej, tak jak od artystycznej, prezentuje się całkiem nieźle. Szczególnie w zestawieniu z poprzednią twórczością KoRna, według mnie raczej mierną. Jeśli do tego dorzucić wspaaaniaaałyyy teledysk do "Falling away from me", mamy wybuchową mieszankę, która może nieźle nabroić w środowisku alternatywnego metalu.
Materiały dotyczące zespołu
- Korn
Najchętniej czytane recenzje
Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje
Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel
Slayer "Seasons in the Abyss"
- autor: Woland
Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot
Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667
Linkin Park "Hybrid Theory"
- autor: Mary SAy