zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

recenzja: Korn "Issues"

22.03.2000  autor: Jacek R.
okładka płyty
Nazwa zespołu: Korn
Tytuł płyty: "Issues"
Utwory: Dead; Falling Away from Me; Trash; 4U; Beg for Me; Make Me Bad; It's Gonna Go Away; Wake Up; Am I Going Crazy; Hey Daddy; Somebody Someone; No Way; Let's Get this Party Started; Wish You Could be Me; Counting; Dirty
Wydawcy: Epic Records, Immortal Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Gdybym mógł, napisałbym o tej płycie tylko jedno słowo: rewelacja. Ale nie na tym recenzowanie płyt polega...

"Issues" rozpoczyna się intrem "Dead", znacznie różniącym się od reszty płyty. Słyszymy tu enigmatyczny wokal, wspomagany grą na dudach (nie wiem czemu, ale wszyscy mówią na bagpipes kobza, przecież kobza jest instrumentem strunowym).

"Falling Away from Me" to największy hit tej płyty. Spokojna, "niskobrzmiąca" zwrotka i natychmiastowe mocne uderzenie w refrenie daje ciekawą mieszankę. "Trash" mnie zdziwiło i zadziwiło. Jonathan Davies zmienił całkowicie styl wokalnej części utworu. Widać, że KoRna stać na różnorodność.

"4U" to krótki przerywnik, już bez dud, ale coś w nim i pozostałych przerywnikach ("It's Gonna Go Away", "Am I Going Crazy", "Wish You Could be Me") jest jakby psychodelicznego i enigmatycznego, ale zarazem ciekawego.

"Beg for Me" jest najbardziej zróżnicowaną piosenką na płycie. Zaczyna się "paradowymi" uderzeniami perkusji, potem wejście gitary i utwór się rozkręca. Jonathan Davies znowu zachwyca wokalem: od ryków do wokalu a'la babka ze Skunk Anansie.

"Make Me Bad" z pozoru spokojny, ale i tak w refrenie dochodzą do głosu gitary. Po "Falling Away From Me" i "Beg for Me" jest to najlepszy utwór na płycie.

W "Wake Up" znajdziemy bardzo fajne riffy. Wprawdzie większość utwory to krzyki "Wake up f**ker!", ale i tak jest jednym z lepszych.

"Hey Daddy" jest dziwne i zarazem nieprzeciętne. Stworzono klimat jakby hip-hopowy i w pewnym momencie można by pomyśleć, że to znowu śpiewa babka ze Skunk Anansie. Tę hipotezę obala refren.

A dalej? Po prostu się słucha. Kolejne utwory są wieloczęściowe i bardzo urozmaicone. Szczególnie przypadły mi do gustu riffy z początku "Counting". Jedyne, co może wkurzyć, to dziwny dźwięk po "Dirty". Wlewanie wody do dzbanka?

Daję 10/10, bo odgłosy nie są już muzyczną część utworu. Podsumowując: GORĄCO POLECAM!

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (596 głosów):

 
 
78%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Korn

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

Slayer "Seasons in the Abyss"
- autor: Woland

Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Linkin Park "Hybrid Theory"
- autor: Mary SAy

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Na ile płyt CD powinna być wieża?